Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83083

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Weganie. Niby tylko sposób odżywiania, a jednak stan umysłu.

Do tej pory nie przeszkadzali mi, troszkę bawiły mnie memy o nich, generalnie nie miałam z nimi problemu.
Sama kiedyś ze względów ideologicznych byłam wegetarianką przez jakieś 2 lata, więc rozumiem że można czegoś nie jeść z jakiegoś powodu.
Zmieniłam zdanie, weganizm niszczy mózg.

Powód 1: Pierwsza Komunia córki. Impreza rodzinna, wiadomo. Siostra męża i jej facet to weganie. Zamówiliśmy im z knajpy wegańskiej pełne menu, ale firma trochę się spóźniała. Proponuję chociaż buraczki na ciepło czy coś z tych "koszernych" rzeczy.
Nie, oni wolą siedzieć głodni, bo UWAGA: buraczki mogły być mieszane łyżką, której wcześniej ktoś używał do mieszania zupy.
Serio?

Ta sama parka doprowadzała nas do szału, przyjeżdżając do naszego miasta w odwiedziny i - mimo naszych sugestii co do lokalizacji hotelu - wybierali takie miejsca że godzina w korku żeby do nich dojechać i brak miejsc parkingowych. Otóż wiedzieli że dla nas to niekomfortowe, ale kierowali się bliskością wegańskich knajp
Noż...

Przykład 2: Kolega z pracy. Jeszcze parę miesięcy temu bardzo super koleś. Na firmowym czacie często wrzucał różne zabawne rzeczy, żartował, tym bardziej w realu. Jakiś czas temu został weganem.
Od tej pory jego aktywność na czacie to wrzucanie newsów i memów promujących weganizm, a ośmieszających mięsożerców.
Ostatnio już nawet lodówkę w kuchni zaczął oklejać wydrukowanymi memami...
Już z nami tak ochoczo nie rozmawia jak się mijamy, a jeśli już, to da się wyczuć poczucie pewnej wyższości i lekką pogardę dla naszej ignorancji.

Jest taka stara maksyma: jesteś tym co jesz. Cóż, najwyraźniej jak się żywi trawą, to się ma siano w głowie...

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 169 (213)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…