Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83283

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Blizzard i ich gra Heroes of the storm
Paradoks tej gry polega na tym, że im więcej w to gram, tym jestem gorszy. Co jest jednocześnie zabawne i przykre.

Najpierw Blizzard oduczył mnie myśleć w grze. Bo co z tego, że wiem co robić, skoro i tak trzeba biegać za drużynką czejsować fragi, żeby potem nie było że “useless fuck. reported!”. Wygraliśmy TF pod objectivem na Alterac? Przeciwnicy ledwo uszli z życiem? Nie ma czasu do stracenia, dalej gonić! Fort nam nie przeszkadza. Przecież mamy tanka, a oni już na czarnym HP! Jak tank tam nie padł pod fortem, to święto, ale objective i tak przejęły sobie minionki, a my w odwrocie.

Generalnie zazwyczaj miałem poczucie, że wiem co robić: kiedy zejść z linii, kiedy odpuścić objective, kiedy skoczyć na campę. Z czasem gry stawały się coraz gorsze, a poczucie ogarnięcia, w myśl starej prawdy internetu “When your game is going full retard, you can only go with it”, diametralnie się zmieniło. Co z tego, że czerwona drużynka ma 10 level, kiedy nam ledwo wskoczył 9. Za 30 sekund pojawi się tribute? Nie ma czasu do stracenia, trzeba lecieć! Walczyć! Przez te 30 sekund wszyscy padną, a cursa pewnie łatwiej broni się na respie. Ważne, że nie zawiodłem zespołu i wyłożyłem się razem ze wszystkimi.

Na koniec Blizzard oduczył mnie roli postaci. W tych grach na porządku dziennym healer powinien czasem tankować, przede wszystkim mordować i ewentualnie leczyć jeśli nie ma nic lepszego do roboty. W końcu Lucio, który nie goni za fragiem na Towers of Doom, to nie Lucio. Za dużo tam ścian żeby się nie wyłożyć od jakiegoś fortu.

Tego nauczył mnie hots przez cztery lata. Tego, i tego żeby nigdy nie zwracać nikomu uwagi. Że może nie warto się ganiać jak wygraliśmy objective, że ulti jednak daje przewagę i że Lucio niekoniecznie najlepszy do wbiegania pod wieże za fragiem. O nie! Lepiej tego nie mówić bo będę skazany na QM przez tydzień, dwa tygodnie, miesiąc, aż w końcu i na zawsze.

A przecież co się będę denerwował. Raz wylosuję platynkę, a raz diament. Bez różnicy, poziom i tak wszędzie jest ten sam, więc na pewno bawił się będę świetnie.

Ale dla was i tak będę no lifem.

gry

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -12 (20)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…