Stosowanie RODO w praktyce.
Byłem z wizytą w przychodni, dostałem numerek, siedzę, czekam. Otwierają się drzwi gabinetu i słychać: "zapraszam pana Stanisława". Podnosi się dwóch panów po siedemdziesiątce tak na oko. Obaj idą w kierunku gabinetu, a pani pielęgniarka niczym niezrażona wypala na cały korytarz: "zapraszam pana Stanisława z hemoroidami".
Już lepiej zorganizowano to w przychodni, w której pacjentom nadano ksywki superbohaterów i postaci literackich: "Batman", "Muminek" itd.
Byłem z wizytą w przychodni, dostałem numerek, siedzę, czekam. Otwierają się drzwi gabinetu i słychać: "zapraszam pana Stanisława". Podnosi się dwóch panów po siedemdziesiątce tak na oko. Obaj idą w kierunku gabinetu, a pani pielęgniarka niczym niezrażona wypala na cały korytarz: "zapraszam pana Stanisława z hemoroidami".
Już lepiej zorganizowano to w przychodni, w której pacjentom nadano ksywki superbohaterów i postaci literackich: "Batman", "Muminek" itd.
słuzba_zdrowia
Ocena:
86
(160)
Komentarze