Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83453

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Już jakiś czas wstrzymuje się z tą historią i w sumie czekałem na oficjalną diagnozę. Na razie mam tylko nieoficjalną i liczyłem na coś jeszcze... Ale i tak już napiszę.

Przed chwilą byłem u psychologa, a Ona podejrzewa u mnie depresję i chorobę afektywną dwubiegunową. Trochę już z tym żyję i dopiero niedawno zdecydowałem się pójść po pomoc. Niestety nie pchnęło mnie zachowanie ludzi z jednego forum.

Jak się niedawno dowiedziałem, przy okazji innej tragedii, ochrzaniali mnie bym zebrał się i poszedł do specjalisty. Prowodyrka całego zamieszania uparcie twierdziła, że to wina zakłóceń odbioru serotoniny w mózgu (depresja kliniczna), ale oczywiście nie musimy jej słuchać... Ale to przecież to, bo co innego? Chyba nie muszę mówić jak destruktywnie działało takie zachowanie... Ale od początku.

Byłem tam zarejestrowany wcześniej i odbierałem to forum jako przyjazne, skore do rozmowy, pomocne i po prostu miłe. Początek choroby (zaczęło się od depresji) zbiegł się z dłuższym czasem jak byłem odcięty od internetu. Po powrocie forum wydało mi się oschłe, mniej przyjazne. Prowodyrka z miłej żony i matki szalejącej w internetach, wydała mi się samozwańczą cesarzową tego forum. Kto nie stał się dla mnie "Nie miły", zdawało mi się, że mnie zwyczajnie olewał. Łączyłem ten fakt z coraz smutniejszą tematyką postów i żalami wylewanymi na forum, bo tam najłatwiej było mi szukać pomocy. Tak jak to bywa, że jęczących się hejtuje... Wytrzymałem tam rok w takiej atmosferze, a z wszystkich użytkowników, najlepiej wspominam 2 kobiety. Chyba tylko dzięki nim utrzymałem się tak długo, bo bym odszedł dużo wcześniej. Pamiętam to jakby wczoraj, napisałem pw do admina, żeby skasował mi konto nie podając konkretnej przyczyny, oraz na sb, że napisałem co trzeba i "Żegnajcie". Tylko jedna osoba się wtedy zapytała co ja kombinuje. Nie długo będzie rok od odejścia.

Niewinna chęć pomocy w nieodpowiedni sposób sprawiła, że niemal odstawiłem internet na dłuższy czas. Tak jak jest zalecenie by nie mówić "Świat jest piękny tylko spójrz", "Wystarczy tylko ruszyć się", powinno być też zalecenie by czegoś takiego nie robić. W takim razie co? Po prosu rozmowa, na jakiś w miarę neutralny temat, który zainteresuje osobę z depresją. Bez krzyków, przesadnych zachwytów. Po prostu zwyczajna rozmowa, czasem po prostu wysłuchać, nawet udając uwagę. Właśnie luźna rozmowa na temat mechaniki i samochodów z kolegą niesamowicie mi pomagała gdy czułem się fatalnie. Lepsze efekty osiągała moja ukochana, samą miłością i bliskością można zdziałać dużo więcej, ale to już inna historia.

Zastanawia mnie co podpowiedziało Prowodyrce, że jak na mnie siądzie, to ja pójdę do psychologa/psychiatry, zamiast bardziej się załamać...

internet

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -13 (17)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…