Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#83682

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
O teściowej słów kilka.
Nie żyjemy dobrze, pies z kotem zazwyczaj nieco lepiej, staramy się tylko nie obrażać wzajemnie. Za często. Ani jedna ani druga nie jest święta, ona akcje zaczyna, ale ja z kolei nie potrafię się czasem pohamować, i się wyzłośliwiam. Jak mówię, nikt nie jest święty. Według mnie. Nie według niej...
Otóż ona i jej rodzina to chyba ród hrabiowski, bo wszystkich dookoła (łącznie ze mną) nazywa patologią. Zdarzyło się że gdy z synem byłam w domu sama, do drzwi swojego mieszkania zaczęła dobijać się młoda sąsiadka. Dziecko płacze w środku, ona na zewnątrz. Nie wychodziłam, bo na klatce już chyba wszyscy sąsiedzi, ale że ściany cienkie, to było słychać.
Dziecko zostało z partnerem, powinien otworzyć. No i wali tak jakieś 15 minut, na policję dzwoni. Wraca moja teściowa, wchodzi do domu i od progu się zaczyna szeptanie. Bo on podobno ćpa, bo taka plotka, bo tam patologia podobno. Ogółem to problemy i pewnie leży bo zaćpał.
Nie powiem, ostro się wkurzyłam. Dlaczego? Mówię jej że jej synuś zrobił mi dokładnie to samo 3 razy! Raz dziecko płakało pod drzwiami kiedy ja się dobijałam, a dwa razy z dzieckiem na ręku taka historia. Co teściowa na to?
A tak tak... Bo biedny pewnie zmęczony był. Śpiący.
Także no... Taka podwójna moralność. I tak wygląda wszystko... Patologia wszędzie!

niedoszła teściowa

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (32)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…