Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#83806

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Krótko i na temat: pomagałem dzisiaj pewnej fundacji w zbiórce pieniędzy. Gdzie piekielne sytuacje? Są dwie:

1: PANI ORGANIZATORKA
Każdy, kto się zgłosił, najpierw przychodził do niej po rzeczy. Tak zrobiłem i ja. Dostałem puszkę, koszulkę, identyfikator i polecenie, gdzie się udać. 15 min. po dotarciu na miejsce przychodzi kolejna dwójka wolontariuszy, po kolejnych pięciu minutach następna i tak dalej. Jak się okazało, wszyscy wolontariusze (a niemało ich było) zostali wysłani w to samo miejsce. Może mało piekielne, ale denerwuje, kiedy co chwilę podchodzą do ciebie i pytają, co w takim razie zrobić.

2: WOLONTARIUSZ DRUCIK
Tutaj nie ma co się rozpisywać. Po jakichś 3 godzinach podchodzi do mnie inny wolontariusz i pyta, czy chcę, żeby mi otworzył puszkę, ponieważ ma przy sobie drut, a ze swojej już wyciągnął wszystkie banknoty. I co dziwne, zrobi to tylko tylko za połowę zawartości!

KURTYNA

wolontariat

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 102 (136)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…