"Owadzi" sklep.
Kupiłam kilka rzeczy na wyprzedaży. Okazało się, że 2 nie pasują, więc poszłam je zwrócić do sklepu. Oryginalne opakowanie, metki są i paragon zakupu też.
Kasjer informuje mnie, że towar z wyprzedaży nie podlega zwrotowi. Na moje pytanie - od kiedy? gdzie to jest napisane? dodaję też, że nikt mnie o tym nie poinformował, jak kupowałam - twierdził, że nie można i już. Poprosiłam o kierownika.
Przyszła pani i powtarza to, co kasjer. No to proszę o pisemną odmowę zwrotu. Nie otrzymuję jej, zamiast tego rozmawiam z kolejnym pracownikiem (nie spojrzałam na plakietkę ze stanowiskiem) i zostaję poinformowana, że nie ma zwrotów. Mogę zadzwonić na infolinię i jak oni powiedzą, że można, to wtedy mi przyjmą zwrot. Dodała jeszcze, że nie po to są wyprzedaże, żeby przyjmować zwroty.
Oczywiście zadzwoniłam na infolinię i poinformowano mnie, że towar z wyprzedaży również podlega zwrotom. Pani przyjęła też skargę na ten konkretny sklep.
Jako że mam kilka "owadzich" sklepów w okolicy, to poszłam do innego zwrócić towar. Zwrot przyjęto bez zająknięcia…
(Zanim poszłam do sklepu, sprawdziłam ich regulamin zwrotów i jakie warunki trzeba spełnić, żeby móc zwrócić towar).
Edit: Dobra wola sieci sklepów jest taka, że przyjmują zwroty, więc dana placówka sama działała wbrew polityce firmy...
Kupiłam kilka rzeczy na wyprzedaży. Okazało się, że 2 nie pasują, więc poszłam je zwrócić do sklepu. Oryginalne opakowanie, metki są i paragon zakupu też.
Kasjer informuje mnie, że towar z wyprzedaży nie podlega zwrotowi. Na moje pytanie - od kiedy? gdzie to jest napisane? dodaję też, że nikt mnie o tym nie poinformował, jak kupowałam - twierdził, że nie można i już. Poprosiłam o kierownika.
Przyszła pani i powtarza to, co kasjer. No to proszę o pisemną odmowę zwrotu. Nie otrzymuję jej, zamiast tego rozmawiam z kolejnym pracownikiem (nie spojrzałam na plakietkę ze stanowiskiem) i zostaję poinformowana, że nie ma zwrotów. Mogę zadzwonić na infolinię i jak oni powiedzą, że można, to wtedy mi przyjmą zwrot. Dodała jeszcze, że nie po to są wyprzedaże, żeby przyjmować zwroty.
Oczywiście zadzwoniłam na infolinię i poinformowano mnie, że towar z wyprzedaży również podlega zwrotom. Pani przyjęła też skargę na ten konkretny sklep.
Jako że mam kilka "owadzich" sklepów w okolicy, to poszłam do innego zwrócić towar. Zwrot przyjęto bez zająknięcia…
(Zanim poszłam do sklepu, sprawdziłam ich regulamin zwrotów i jakie warunki trzeba spełnić, żeby móc zwrócić towar).
Edit: Dobra wola sieci sklepów jest taka, że przyjmują zwroty, więc dana placówka sama działała wbrew polityce firmy...
owadzi sklep
Ocena:
75
(125)
Komentarze