Sytuacja z wczoraj, ku przestrodze.
Czekam na SMK, ale podjechały KM. Sprawdzam, czy trasa mi pasuje. Pasuje. Wsiadam i, jak przystało, idę na początek pociągu kupić bilet. Po drodze spotykam kontrolera, zaczepiam go (przywitałem się) i proszę o bilet. Ten mi mówi, że może mi bilet sprzedać, ale będzie drogi. Pyta, skąd i dokąd jadę. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, a miałem do przejechania 2 stacje - według rozkładu 4 minuty jazdy.
Ten mi pokazuje cenę: 77 PLN. Ja robię oczy jak oO i mówię, że to chyba jakaś pomyłka typowym "COOOO?". A on od razu na mnie najeżdża, że on już zna takich, jak ja, czy mam go za głupka itd. itp.
Dałem radę tylko wykrzesać "teraz tak".
W każdym razie w międzyczasie dojechaliśmy do kolejnej stacji, panu podziękowałem, powiedziałem, że za tyle to na miejsce dojadę taksówką i zwyczajnie wysiadłem.
Przestroga: z KM korzystajcie TYLKO z biletem. Kontrolerom się w du*ach poprzewracało.
Uprzedzając: nie, na stacji nie było biletomatu.
Dla jasności: cena zakupu biletu w kiosku: 3.40, zakupu w pociągu: max 2x drożej.
Dla jasności 2: jeżeli dobrze go zrozumiałem (a nie wiem, bo ciśnienie mi podniósł) 77 PLN kosztował bilet, a jeśli nie mam, to mandat 185 PLN.
Czekam na SMK, ale podjechały KM. Sprawdzam, czy trasa mi pasuje. Pasuje. Wsiadam i, jak przystało, idę na początek pociągu kupić bilet. Po drodze spotykam kontrolera, zaczepiam go (przywitałem się) i proszę o bilet. Ten mi mówi, że może mi bilet sprzedać, ale będzie drogi. Pyta, skąd i dokąd jadę. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, a miałem do przejechania 2 stacje - według rozkładu 4 minuty jazdy.
Ten mi pokazuje cenę: 77 PLN. Ja robię oczy jak oO i mówię, że to chyba jakaś pomyłka typowym "COOOO?". A on od razu na mnie najeżdża, że on już zna takich, jak ja, czy mam go za głupka itd. itp.
Dałem radę tylko wykrzesać "teraz tak".
W każdym razie w międzyczasie dojechaliśmy do kolejnej stacji, panu podziękowałem, powiedziałem, że za tyle to na miejsce dojadę taksówką i zwyczajnie wysiadłem.
Przestroga: z KM korzystajcie TYLKO z biletem. Kontrolerom się w du*ach poprzewracało.
Uprzedzając: nie, na stacji nie było biletomatu.
Dla jasności: cena zakupu biletu w kiosku: 3.40, zakupu w pociągu: max 2x drożej.
Dla jasności 2: jeżeli dobrze go zrozumiałem (a nie wiem, bo ciśnienie mi podniósł) 77 PLN kosztował bilet, a jeśli nie mam, to mandat 185 PLN.
Ocena:
51
(105)
Komentarze