zarchiwizowany
Skomentuj
(15)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Wracałam z córką w wieku 1 rok i 3 miesiące z wojaży PKPowych. Wysiadam na dworcu w Oliwie. Małą do wózka, telefon w łapkę i zamawiam My taxi lite. Wiem kiedy przyjedzie,czym i za ile dojadę, jestem przygotowana. Stoję przed dworcem, wózek turlam bo Mała marudzi, wtem zatrzymuje się przede mną nieoznakowane auto. Kierowca o wyglądzie bandyty, że złością wymalowaną na facjacie, otwiera szybę i wali prosto z mostu: jak ty kobieto z tym bachorem chcesz jechać? Ja oczy w słup, bo nie wiem o co biega, ,bo gdzie dzień dobry czy dobry wieczór,bo może jestem Józek z Ubera.Wydukałam, że czekam na taxi.. Facet machnął ręką, wydał dźwięk podobny do jęku świni i zabrał stojąca 5 metrów dalej cizię o wyglądzie conajmniej kurtyzany.
Nie jestem pewna ale to chyba był uber. Jeśli tak, to nigdy nie skorzystam. Pewnie nie wszyscy są tacy ale niesmak pozostał.
Nie jestem pewna ale to chyba był uber. Jeśli tak, to nigdy nie skorzystam. Pewnie nie wszyscy są tacy ale niesmak pozostał.
Uber
Ocena:
-18
(24)
Komentarze