Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8449

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj naszło mnie na kanapki z indykiem, więc podreptałam do sklepu mięsnego. Kiedy przyszła moja kolej spytałam panią o szynkę z indyka, pokazała mi 3 różne rodzaje i wybrałam ten, który wyglądał najładniej bo smaków nie pamiętam na tyle dobrze, bo sporadycznie jem mięso.
Istotne! Nie noszę zwykle przy takich krótkich wyprawach okularów, a w sklepie ceny są napisane dużymi cyframi, za to nazwy mniejszymi i niekoniecznie czytelnymi literkami.
[Ja]- Poproszę... tę za 30zł, 15 deko.
Była to najdroższa opcja, ale w sumie to przypadek - przynajmniej według mnie, bo pani za mną (koło 50tki?) dosyć głośno skomentowała
[Pani]- No tak, musi po cenach dziecko mówić, aby wszyscy wiedzieli jakich ma bogatych rodziców! Nie może po ludzku poprosić o królewską! (nie wiem czy tak się nazywała szynka).
Dosyć cicho wymamrotałam, że bez okularów widzę tylko ceny, ale pani i tak się straszliwie obraziła i aż wstyd było mi potem poprosić o makrelę (5,60 sztuka).

mięsny

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 447 (619)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…