Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#84647

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
W zwiazku z duza iloscia historii o wspollokatorach chciclam sie podzielic moja.

Dom, 5 pokoi, piecioro ludzi, w tym ja i Janusz. I o Januszu bedzie mowa.

Janusz,okolo piecdziesiatki,oblesny. Zawsze chodzil po domu w szlafroku i jak sie sam chwalil 'komando'.Jego wlochata piers zawsze na wierzchu. Zajmowal jedyny pokoj na dole, zaraz kolo kuchni, reszta z nas na gorze.
Z racji tego,ze Janusz byl kucharzem godziny pracy mial inne niz reszta mieszkancow domu. Nic by w tym nie bylo dziwnego gdyby kategorycznie nie zabranial nam sporzadzania sniadania w kuchni rano bo on spi. Kiedy wychodzilismy kolejno do pracy miedzy 8 a 9 rano zawsze mial pretensje, ze przekrecamy klucz w dzwiach i wylaczamy swiatlo za glosno.Mielismy pralke suszarke do ubran rowniez w kuchni,ktora namietnie urzywal w nocy bo prad wtedy tanszy a na m nie dal ruszyc ale rowniez zakazl nam prac do poludnia bo spi.My bylismy troche piekielni bo pralismy i suszylismy wszystko od 6 rano (koniec ciszy nocnej) no ale z musu, w brudnych ubraniach do pracy nie bedzie nikt chodzil.

No i najlepsze bylo to, ze obrobil mi zadek do mojego dobrego kolegi jak sie wyprwadzilam. Moj wtedy chlopak, obecnie maz, odwiedzil mnie w tym domy gora 4 razy, pracowal jako barman wiec godziny jego przyjazdu byly rozne, najczesciej grubo po polnocy. Przespal sie chwile i rano zawozil mnie do pracy i wracal do swojego mieszkania wiec nawet o zrobieniu kawy czy prysznicu nie bylo mowy. Janusz stwierdzil,ze powinnam zaplacic podwojnie za miesiac mieszkania bo mieszkal ze mna chlopak.Witki opadaja

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…