Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84782

przez (PW) ·
| Do ulubionych
"Bo w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem..."

K. ma 30 lat.
Wykształcenie: wyższe, administracja.
Nie pracuje, mieszka z rodzicami.

Na studiach K. nie pracowała.

Po studiach zrobiła sobie rok wolnego (ale po prostu była przez ten roku w domu, nie żaden tam "gap year" żeby poznawać świat czy coś w tym stylu).

Po roku wolnego podjęła studia podyplomowe.

Studiów podyplomowych nie skończyła, bo w trakcie uznała, że to jednak nie dla niej.

Podjęła pracę w sklepie kosmetycznym w galerii handlowej. Co tydzień przesyłane były próbki kosmetyków. K. stwierdziła, że skoro stare jeszcze się nie skończyły, to po co stawiać na półkach nowe - i brała je sobie do domu. Chwaliła się swoją "przedsiębiorczością". Po okresie próbnym, ku jej wielkiemu zaskoczeniu, pożegnano się z nią bez żalu...

Po ok. pół roku bezowocnych poszukiwań kolejna praca w sklepie. Niestety, K. poznała chłopaka, i godziny otwarcia galerii - a co za tym idzie godziny pracy - jak sama mówiła, kolidowały jej z życiem uczuciowym. Zwolniła się.

Kolejne półtora roku "szukała" pracy w "zawodzie", narzekając, jakie te konkursy w urzędach poustawiane... (częściowo zapewne tak, ale też w większości wymagane jest doświadczenie, więc K. odpadała w przedbiegach).

Spotkała na grillu znajomego znajomych - który luźno rzucił, po wysłuchaniu historii o jej problemach ze znalezieniem pracy, że w firmie, w której pracuje (duże korpo, on jest tam jakimś kierownikiem czy coś w ten deseń) popyta, i da znać, jakby jakaś opcja pracy była. K. przyjęła to jako gwarancję zatrudnienia i kolejne pół roku (!) czekała, no bo przecież "obiecał"...

Wreszcie K. znalazła pracę w urzędzie... O zgrozo! Kazali jej jakąś ustawę przeczytać! Ona nie wie jak się tam cokolwiek robi! Jakieś zestawienie miała zrobić - excel, czym to się je?! I kierowniczka zła, niedobra, straszliwa, bo ją ochrzania za to, że źle coś robi.

No cóż, trzeba odejść z tej pracy. Po tygodniu (!).

Teraz K. szuka czegoś, jak sama mówi: "na stałe, czyli od razu umowa na czas nieokreślony - nie żadne tam zastępstwa czy okresy próbne, zgodnej z kierunkiem wykształcenia, ciekawej, inspirującej i oczywiście poniżej 3000 zł na rękę na początek to nie zaczyna".

No cóż, satysfakcjonująca praca - bezcenna, za wszystko inne zapłacisz master card (rodziców)...

praca_ubogaca workinghard ferdynandyzm

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 162 (178)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…