Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#84987

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Kilkanaście lat temu mój brat był uczniem technikum.

Przed uzyskaniem prawa jazdy, zazwyczaj jeździł autobusem do szkoły. Pewnego (feralnego) dnia czekał z kolegą na przyjazd autobusu. Ogólny spokój zakłóciło pojawienie się NADGORLIWEGO POSTERUNKOWEGO, który oskarżył mojego brata i jego kolegę o zdewastowanie przystanku.

Poszli na komendę, z nadzieją na wyjaśnienie sprawy. Jeden z wyższych stopniem policjantów zaczepił poddenerwowanych młodzieńców, pytając, "co robią na komendzie?". Po uzyskaniu odpowiedzi, przestał robić za dobrego wujka.

Z racji, że historia z drugiej ręki, dawna oraz jej dalsza część obfitowała w wulgaryzmy, przedstawię skrót.

"Oficer zaczął wątpić w stabilność emocjonalną posterunkowego. Przystanek był zdewastowany już od prawie miesiąca (dni gminy). Ponadto dewastujący zostali złapani na gorącym uczynku i z punktu widzenia policji sprawa jest zakończona. Chłopcy mogą odejść".

Tyrada oficera była dłuższa, ale brat i kolega śpieszyli się na autobus i po wyjściu z komisariatu nie byli w stanie rozpoznać słów.

policja

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 84 (120)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…