zarchiwizowany
Skomentuj
(10)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Podwiejska stacja benzynowa.
Jestem ci ja posiadaczką Audi A4, toteż udałam się na tę stację, aby zapewnić mu kolejną solidną porcję LPG. Wszystko poszło zgodnie z planem, więc zakręciłam korek wstydu i poszłam do kasy zapłacić. Przed odjazdem postanowiłam jeszcze odpalić sobie ćmika, wiem, okropny nałóg, ale dzięki temu spotkała mnie taka oto scenka...
Podjeżdża traktor Ursus C-330. Myślę sobie, że jakiś rolnik, aż tu z kabiny wyłonił się chłopczyk. Taki na oko dziewięcioletni. Podszedł do dystrybutora z odpowiednim paliwem i zaczął tankować. Zagadałam do niego, co on robi, a on do mnie:
"Tankuję paliwo".
Odpowiedziałam:
"To widzę, ale ty jesteś za mały by jeździć traktorem! Zaraz powiadomię obsługę stacji, a oni zadzwonią po policję i pójdziesz do więzienia"! (Oczywiście blefowałam, nie jestem konfidentką).
Chłopiec dosłownie padł przede mną na kolana i zaczął błagać, żebym tego nie robiła, bo on pomaga ojcu na gospodarce. Powiedział, że jak mu się nie uda, to przyjedzie pijany ojciec na WS-ce i go zleje. Oczywiście zrobiło mi się chłopca żal, więc pozwoliłam mu spokojnie wrócić do piekielnego ojca. Mentalność na wsiach jeszcze długo się nie zmieni...
Jestem ci ja posiadaczką Audi A4, toteż udałam się na tę stację, aby zapewnić mu kolejną solidną porcję LPG. Wszystko poszło zgodnie z planem, więc zakręciłam korek wstydu i poszłam do kasy zapłacić. Przed odjazdem postanowiłam jeszcze odpalić sobie ćmika, wiem, okropny nałóg, ale dzięki temu spotkała mnie taka oto scenka...
Podjeżdża traktor Ursus C-330. Myślę sobie, że jakiś rolnik, aż tu z kabiny wyłonił się chłopczyk. Taki na oko dziewięcioletni. Podszedł do dystrybutora z odpowiednim paliwem i zaczął tankować. Zagadałam do niego, co on robi, a on do mnie:
"Tankuję paliwo".
Odpowiedziałam:
"To widzę, ale ty jesteś za mały by jeździć traktorem! Zaraz powiadomię obsługę stacji, a oni zadzwonią po policję i pójdziesz do więzienia"! (Oczywiście blefowałam, nie jestem konfidentką).
Chłopiec dosłownie padł przede mną na kolana i zaczął błagać, żebym tego nie robiła, bo on pomaga ojcu na gospodarce. Powiedział, że jak mu się nie uda, to przyjedzie pijany ojciec na WS-ce i go zleje. Oczywiście zrobiło mi się chłopca żal, więc pozwoliłam mu spokojnie wrócić do piekielnego ojca. Mentalność na wsiach jeszcze długo się nie zmieni...
Stacja paliw
Ocena:
-10
(24)
Komentarze