Głupota ludzka nie ma granic...
Idę osiedlową uliczką za młodą kobietą, wcale nie tak blisko, bo "przestrzeń osobistą" mam dosyć dużą, ale i tak słyszę, co mówi do kogoś przez telefon:
- Tak, jednak dzisiaj wyjeżdżam, nie jutro. No nie, nie mam ci jak tych kluczy podrzucić, ja dosłownie mam pół godzinki na spakowanie się i wyjazd, nie zdążę! Słuchaj, to zrobimy tak, ja je wrzucę do mojej skrzynki na listy i jej po prostu nie zamknę, jak przyjdziesz jutro wieczorem, to je weźmiesz i wejdziesz bez problemów. No jak to jaki numer, 35, nie pamiętasz? Dobra, to ja kończę i lecę się spakować!
Skręciła do bloku, weszła do klatki, a ja zastanawiam się, czy nie prościej byłoby wywiesić kartkę "OKRADNIJ MNIE" zamiast tyle się produkować przez telefon?
Idę osiedlową uliczką za młodą kobietą, wcale nie tak blisko, bo "przestrzeń osobistą" mam dosyć dużą, ale i tak słyszę, co mówi do kogoś przez telefon:
- Tak, jednak dzisiaj wyjeżdżam, nie jutro. No nie, nie mam ci jak tych kluczy podrzucić, ja dosłownie mam pół godzinki na spakowanie się i wyjazd, nie zdążę! Słuchaj, to zrobimy tak, ja je wrzucę do mojej skrzynki na listy i jej po prostu nie zamknę, jak przyjdziesz jutro wieczorem, to je weźmiesz i wejdziesz bez problemów. No jak to jaki numer, 35, nie pamiętasz? Dobra, to ja kończę i lecę się spakować!
Skręciła do bloku, weszła do klatki, a ja zastanawiam się, czy nie prościej byłoby wywiesić kartkę "OKRADNIJ MNIE" zamiast tyle się produkować przez telefon?
osiedle
Ocena:
97
(139)
Komentarze