Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#8544

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia z serii ja i mąż w sklepie. W czasach kiedy byliśmy jeszcze narzeczeństwem często robiliśmy zakupy w osiedlowym sklepiku, gdzie pracowało kilka sympatycznych pań z którymi zawsze sobie gawędziliśmy. Były to dni pierwszych stopniowych podwyżek cen papierosów, a że oboje z mężem jesteśmy palaczami, między nami a ekspedientką rozwinęła się rozmowa na temat cen w/w produktów. Dodam, że papierosy były wystawione w witrynach nad i pod kasą. Oglądam sobie ceny papierosów i odkryłam, że niektóre sięgnęły już 10 zł (co teraz już jest normą, ale wtedy Viceroye kosztowały ok 4 zł).
Ja - Zobacz, kochanie, te papierosy już do dychy doszły!! Proszę panią, pani mi powie jakie są teraz najdroższe?
Pani - To to chyba akurat te o których pani mówi.
Ja - A najtańsze?
Pani - Najtańsze to Cudzesy są.
I razem z mężem zaczęli się śmiać. Ja niestety nie zrozumiałam dowcipu i drążę temat:
Ja - Tak? A w jakiej cenie są?
Tu dziwne spojrzenie męża i pani ekspedientki, a ja szukam dalej na półkach Cudzesów.
Mąż - Chodź kochanie, idziemy.
Ja - Czekaj, czekaj, tylko te Cudzesy znajdę.
W domu mi wytłumaczył, że "Cudzesy", to cudze papierosy i dziwił się, że wcześniej nie spotkałam się z takim określeniem.

xxx

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 164 (352)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…