Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8574

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z "utarciem nosa"

Moja mama, po odejściu na emeryturę, postanowiła sobie kupić nowy telewizor, LCD itp. Jako osoba totalnie nie ogarniająca nowoczesnej techniki - zleciła mi wybór telewizora i zamówienie. Poza tym, że szukałam najlepszej ceny wybranego modelu, zwracałam też uwagę na warunki dostawy, a m.in. na to, czy kurier bez dopłaty wniesie TV na trzecie piętro. W zamówieniu podałam numer mamy, żeby się już dogadywała. Uznałyśmy, że jeśli kurier zadzwoni z wyprzedzeniem, żeby się umówić (najczęściej się z tym spotykam) to spokojnie zdąży dojechać do domu od siostry i odebrać przesyłkę (płatną za pobraniem).
Kurier zadzwonił w poniedziałek.. że jest pod blokiem. Mama na to, że może być najwcześniej za godzinę. Kurier na to, że nie będzie czekać, przyjedzie jutro. Mama podała mu jakąś godzinę, od której będzie, coś w ok. 17. Akurat tego dnia miałam wolne, gdzieś się szlajałam po mieście.
Dzwoni do mnie mama, że dzwonił kurier i powiedział jej, że "ma być o 17 w domu, bo inaczej to on tę paczkę na zwroty wyśle".
Jako, że mama chamstwa nie lubi odpowiedziała "ok, przesyłka jeszcze nie zapłacona, więc nie ma problemu, wyjaśnię to potem ze sklepem". Uspokoiłam ją i dotarłam na czas do domu.
Na tyle wcześnie, żeby wydrukować sobie regulamin sklepu internetowego, w którym tv zamawiałam oraz upewnić się, że waga telewizora z opakowaniem jest poniżej 20kg (było 18,6 kg). Mamie kazałam zrobić coś jeszcze, ale o tym wspomnę na koniec.
Stoję w oknie, podjeżdża brązowa ciężarówka. Wysiada kurier, wystawia na chodnik tv i.. stoi. Po chwili telefon do mamy. Odbieram ja.
- Jestem pod blokiem.
- To zapraszamy pana na górę, klatka C.
- Proszę zejść na dół, ja go nie wniosę.
Ok, ubrałam buty, zeszłam, papiery w kieszeni.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, poproszę 1723,11.
- Oczywiście, pieniądze mam w mieszkaniu, zapraszam pana z telewizorem,
- Ale my nie wnosimy!!!
- Czy może pan sprawdzić, ile waży telewizor?
Gościu ogląda list przewozowy:
- 18,6 kg.
- No właśnie. Bo widzi pan, ja mam przed sobą regulamin sklepu, w którym go zamawiałam i tu wyraźnie jest napisane, że przesyłki do 20 kg są wnoszone bez dodatkowych opłat.
- Ale widzi pani, że ten telewizor jest na palecie [dodawaną na czas transportu przez firmę kurierską], więc waży więcej.
- I co, niby ja mam wnieść? [pokazuję mu ręce] Mam dwa nadgarstki po złamaniu [to prawda] i specjalnie wybrałam taki sklep, który zapewnia wniesienie sprzętu. Mi ta pana paleta do szczęścia potrzebna nie jest, kominka w bloku nie mam, to sobie nią nie napalę. Może pan ją tu zostawić.
- Nie wniosę tego telewizora. Jak się pani będzie upierać, to go odeślę z powrotem do sklepu.
- Ależ proszę bardzo. Ja w tym czasie wejdę na stronę sklepu, zamówię drugi, a jednocześnie skontaktuję się ze sklepem oraz pana firmą z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego regulamin państwa klienta nie jest honorowany przez kurierów.
Po tych słowach odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do klatki.
Kurier (tonem biednego umęczonego żuczka, który nagina swoje zasady):
- No dooooooobra, już go pani wniosę.
- Super, proszę tędy. (uśmiech i te sprawy).

Kurier wniósł telewizor, nawet nie stęknął po drodze. Wstawił do mieszkania.
- To będzie 1723,11.
- Proszę bardzo, pan przeliczy.

Prawie mu dym uszami poszedł, jak podałam mu kwotę wyliczoną co do ostatniego grosika, bez napiwku, ale już nic nie powiedział.

Napisałam do sklepu internetowego o wyjaśnienie, dostałam przeprosiny za zaistniałą sytuację i od nich, i od firmy kurierskiej.
Ja rozumiem, że chodziło kurierowi o napiwek. Ale gdyby był inteligentny, to w momencie, kiedy pokazałam mu regulamin - pacnąłby się w głowę i powiedział coś w stylu, że zapomniał, że ze sklepem X mają taką umowę, a on dalej brnął i to w kiepskim stylu.

Dodam, że gdyby kurier paczkę wniósł bez takiego focha - dostałby napiwek :)

kurier

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 583 (735)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…