Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85808

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O dziwnym podejściu mojej rodziny...

Dwa miesiące po urodzeniu córki kupiłam sobie nową bluzkę. Muszę przyznać, że dekolt miała konkretny, ale był to letni, wakacyjny ciuch, a poza tym świetnie się sprawdzał przy karmieniu. Nosiłam ją do długich spodni, żeby nie było, że jestem zbyt wyzywająca.

Od własnej matki usłyszałam, że to nie wypada, że teraz jestem MATKĄ i powinnam się skromniej ubierać, że w ogóle nie wypada teraz, żebym starała się ładnie wyglądać, bo jestem matką i już. Że moje życie jako kobiety się skończyło, bo teraz jestem MATKĄ. Miałam dwadzieścia siedem lat.

Gdy ktokolwiek z mojej rodziny się zapowiada, przyjeżdżają do mojej córki. Prezenty na gwiazdkę dostaje od nich moja córka. Od prababci, babci, cioci, wujków. Prezenty na urodziny dostaje moja córka. Ja na swoje urodziny nie dostaję od nich nic. Po co? Przecież teraz jestem matką... I nie chodzi tu tylko o moją matkę, moje rodzeństwo zachowuje się tak samo.

Za każdym razem, gdy się kontaktuję z moją rodziną, czuję się jak nic nie znaczący dodatek do dziecka. To trochę frustrujące, a już raz zerwałam z nimi kontakt na parę lat i nie czułam się z tym komfortowo...

rodzina...

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 139 (173)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…