Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#85884

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia #85825 skłoniła mnie do przemyśleń na temat nerwicy lękowej, depresji i innych tego typu zaburzeń, które przez społeczeństwo zwykle jest nazywane histeriami i wymysłami, a wielu z Was pytało o to jak pomóc takim osobom.

Mam zdiagnozowaną nerwicę lękową. Kto ma, ten wie, że te irracjonalne napady lęku odbierają całkowitą zdolność myślenia o czymkolwiek. Dodatkowo lęki połączone z depresją... to po prostu kaplica dla umysłu. Nie mówię, że wszystkie osoby tak reagują jak ja to opiszę, ale podam przykład co na mnie działa. Także jeśli macie obok siebie osobę na której Wam zależy, a nie wiecie jak jej pomóc to zapraszam do lektury.

1) Ciągnij temat mimo wszystko.
Taka osoba chce pomocy, ale nie wie jak Wam to przekazać, by Was nie zanudzać swoimi problemami. Nie chce być ciężarem dla innych. Wystarczy słuchać, nie pouczać, lekko ciągnąć temat mimo "złego poczucia humoru". Czasami takie wygadanie się pomaga uwolnić się emocjom, które siedzą w takiej osobie. Wbrew pozorom, jeśli zajrzy się w problem głębiej i da się sobie wypłakać (nawet będąc po drugiej stronie internetu) to zdecydowanie lżej potem przyswaja się świat i nie patrzy tak krytycznie na siebie i otoczenie.

2) Po prostu bądź.
Nie pisz: "o matko znowu nudzisz". "O rany, ale trujesz". "Nie masz innych problemów"? I tak dalej i tak dalej.
To jeszcze bardziej takie osoby przytłacza i powoduje, że czują się zbędne, inne i wyzbywają się uczuć jakichkolwiek względem ludzi (stają się oziębli na wszystko, dosłownie wszystko), bo dochodzą do wniosku, że nie warto okazywać uczuć, skoro świat postrzega ich jako balast. Te osoby mając świadomość, że ktoś ich akceptuje takimi jakimi są MIMO WSZYSTKO dalej ciągną swoją egzystencję (piszę egzystencję, bo zazwyczaj lękowiec i depresyjna osoba tak postrzegają swoje istnienie w ciężkim stadium nawrotowym depresji) i nawet, jeśli nie czują się na siłach cieszyć się, to myśl, że ktoś tam ich w pełni akceptuje, powoduje, że chce się dalej żyć.

3) Nie moralizuj, ale ustaw do pionu motywując do działania.
Może to dziwne, ale takie ustawienie do pionu czasem działa cuda. Oczywiście mówię tu o pozytywnym motywowaniu. Ktoś zarzucił pasję, bez której nie mógł/mogła żyć? Zacznij namawiać do powrotu. Argumentuj pozytywy takich możliwości, przypomnij tej osobie jak było w czasie gdy np. uprawiał/a sport czy inne hobby, którą ją/jego pochłaniało przez długi czas. Może wydać się to nudne, ale po 5 miesiącach wróciłam do swojego ukochanego hobby, które koi nerwy. Właśnie po takim namawianiu.

4) Wspieraj i dopinguj.
Motywowanie to jedno, a wspieranie to drugie. Wrócił/a do czynności, które poprawiają tej osobie humor? Ciesz się razem z nim/nią. Jeśli uważasz tą osobę za prawdziwego przyjaciela/przyjaciółkę, to każdy sukces będzie dla Ciebie radością, każde osiągniecie będzie postępem w powracaniu do życia. Nie można takich osób sprowadzać w dół bo zamkną się na innych jeszcze bardziej.

5) NIE PORÓWNUJ DO INNYCH.
To, ze Grażyna Kowalska spod piątki czy innego numeru mieszkania ma gorzej od tej osoby, nie znaczy, że trzeba ją do niej porównywać. Każdy jest inny. Więc jeśli ciśnie ci się na język takie porównanie, to dla dobra sprawy najlepiej nic nie mówi i zbądź milczeniem sprawę. Serwując teksty tego typu sprawiasz, że taka osoba czuje się odepchnięta, a łaknie kontaktu z życzliwym mu człowiekiem. Więc nie zdziw się, że na drugi dzień, po takim tekście ten ktoś jest oziębły. :)

Zapytacie się co jest piekielnego w tym co piszę zapewne. Piekielni są niedouczeni ludzie, którzy bagatelizują takie objawy i nawroty depresji czy lęków. Raczenie tekstami jak w historii #85825 jest tak powszechne jak promocje w marketach. Jednak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że teksty te przybierają jeszcze bardziej piekielne formy niż zazwyczaj...

*Wyjaśnienie: Zakładam, ze Wam na tej osobie zależy. Jeśli nie to, zniknijcie z jej/jego pola widzenia jak najszybciej i nie podkopujcie jej już i tak zaniżonego postrzegania samej/samego siebie.
*Wylewanie swoich frustracji "bo inni mają gorzej" też nie przynosi żadnych rezultatów. No chyba, że chcecie faktycznie zgnoić osobę nerwicową/depresyjną, to droga wolna.

depresja

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 125 (149)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…