Anglia. Market budowlano-ogrodniczy w którym dorabiałem sobie na wakacjach. Stoję przy regale z kwiatami i je podlewam, gdy podchodzi do mnie starszy (na oko koło 60 lat) klient i pyta się gdzie są na sklepie jakieś doniczki. Wyjaśniam gdzie ma szukać, pytam czy pomóc, normalna miła rozmowa. Staruszek (pewnie po akcencie) zorientował się, że jestem obcokrajowcem, więc spytał:
- Skąd jesteś chłopcze?
- Z Polski.
- A tak... Polska... Powiedz mi, dalej was Niemcy okupują?
Przywykłem do tłumaczenia Anglikom, że nie biegają u nas niedźwiedzie polarne i jesteśmy już członkami UE, ale ten tekst dosłownie rozłożył mnie na łopatki.
- Skąd jesteś chłopcze?
- Z Polski.
- A tak... Polska... Powiedz mi, dalej was Niemcy okupują?
Przywykłem do tłumaczenia Anglikom, że nie biegają u nas niedźwiedzie polarne i jesteśmy już członkami UE, ale ten tekst dosłownie rozłożył mnie na łopatki.
Fosters Garden Centre
Ocena:
909
(1005)
Komentarze