Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#8599

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Może nie jest to historia o piekielnym kliencie, ani o piekielnym sprzedawcy, ale ma charakter konsumencki i jest dość zabawna, więc chyba warto ją tu przytoczyć.
Kilka lat temu z mężem wyskoczyliśmy na jeden dzień do Niechorza (mała nadmorska miejscowość). Poleżeliśmy na plaży, połazilismy po mieście, aż zapadł zmrok i pora powrotu. Jako, że stacjonowaliśmy w innym mieście nadmorskim, oddalonym o jakieś 15 km od Niechorza, przyjechaliśmy busem. Rano w Niechorzu niestety nie wpadliśmy na to, żeby sprawdzić możliwości powrotu (w końcu był szczyt sezonu, więc założyliśmy, że "coś na bank będzie"). Na dworcu PKS niestety okazało się, że jedyne co odjeżdża po 22:00 to pospieszny do Katowic. Ale jechało przez mieścinę, w której znajdowała się nasza kwatera i nasz samochód, postanowiliśmy się nim zabrać. Jakież było nasze zdziwienie, gdy u kierowcy za bilet za trasę 15 km zapłaciliśmy... 40 zł od osoby! (w tamtą stronę, zwykłym busem, wynosiło to niecałe 5 zł).
Rada dla beztroskich wczasowiczów - dobrze mieć wszystko z góry zaplanowane, by uniknąć podobnych "miłych" niespodzianek :)

PKS

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -3 (43)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…