Ojciec ma astmę, ojciec zaczyna się dusić, nie ma na nic siły. Jedzie na pogotowie. Dzwoni do mnie, że zostaje przyjęty, ma inhalacje, ale nic mu nie chcą powiedzieć. Potem tracimy kontakt, pada bateria w jego telefonie.
Dzwoniąc do szpitala dowiaduje się, że został przewieziony do drugiego. Dzwonię, nic mi nie chcą powiedzieć, bo RODO. Jest to szpital zakaźny... Tłumaczę, że mieszkamy w jednym domu, że w domu są osoby starsze, a szaleje pandemia. Nic nie powiedzą, mimo że mój numer podał jako kontaktowy.
Mój tata zmarł, nie na koronawirusa, ale dopiero gdy dostałam dokumenty zauważyłam, że robiono mu dwukrotnie testy na wirusa, które wyszły negatywnie. Pytanie co by było gdyby były pozytywne? Czemu nikt nas nie poinformował, że mają takie podejrzenia..?
Dzwoniąc do szpitala dowiaduje się, że został przewieziony do drugiego. Dzwonię, nic mi nie chcą powiedzieć, bo RODO. Jest to szpital zakaźny... Tłumaczę, że mieszkamy w jednym domu, że w domu są osoby starsze, a szaleje pandemia. Nic nie powiedzą, mimo że mój numer podał jako kontaktowy.
Mój tata zmarł, nie na koronawirusa, ale dopiero gdy dostałam dokumenty zauważyłam, że robiono mu dwukrotnie testy na wirusa, które wyszły negatywnie. Pytanie co by było gdyby były pozytywne? Czemu nikt nas nie poinformował, że mają takie podejrzenia..?
Szpital
Ocena:
143
(155)
Komentarze