Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#86486

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Piekielny kraj nasz, piekielny rząd...

Niestety w ostatnim dniu lutego, firma zewnętrzna świadcząca usługi dla fioletowego operatora, postanowiła się pozbyć części konsultantów, niestety w tym mnie, z uwagi na wymianę zasobow ludzkich na kolejnych naiwniaków liczących na kokosy...

Nie zdążyłam nawet zacząć się rozglądać za nowym pracodawcą, ledwo wyrobiłam się z rejestracją w PUP, a tu już pozamykali wszytko i epidemia. Tu uaktywnia się piekielność aparatu państwowego. Co tydzień nowe ograniczenia spowodowały praktyczne uwięzienie mnie i mojego 6-letniego syna w domu. Dzieciom do żadnego sklepu wejść nie wolno, nie wspominając o placach zabaw. Gdyby nie wyskakujące w trybie loteryjnym terminy dostaw z Tesco, tydzień temu pojawiłyby się problemy z aprowizacją. Zapasy właśnie wtedy zaczęły się kończyć. Oczywiście żadne z nas nie jest chore. Dziś mamy 25 kwietnia, w izolacji jesteśmy od 12 marca, koniec nastąpi prawdopodobnie równo za miesiac...

Jak to się może skończyć? Nie wiadomo do końca. Biorąc pod uwagę najgorszy scenariusz, zakładający zamknięte przedszkole w wakacje, szukać pracy będę mogła dopiero od września...
Niedługo poprzez przytłoczenie sytuacją, wrócą zapewne obiawy zaleczonej nerwicy i depresji...
Oczywiście zasiłek z ZUSu mi nie przysługuje, bo zwolnili mnie tydzień przed tym cyrkiem... Mamy jeszcze oszczędności, ale czort wie, na jak długo wystarczą. Tak to pozostaje nam się utrzymywać za 1124 zł miesięcznie... A mówią, że rząd wspiera rodziny... Z tego wnioskuję, że samotna matka z jednym dzieckiem wg rządu rodziną nie jest...

Fajnie wiedzieć...

Łódź

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 25 (101)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…