Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#86531

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś ciąg dalszy jaką mam "udaną" teściową.
Kilka słów wstępu. Pracuję na 3 zmiany. Każda zmiana przez cały tydzień od poniedziałku do piątku. Jako, że pracuję na produkcji i hałas jest dość spory nie słyszę telefonu jeśli ktoś do mnie dzwoni. Jakby ktoś pytał, telefon mogę mieć przy sobie, nie mogę tylko korzystać z niego będąc przy maszynie. W razie konieczności mogę na chwilę odejść od maszyny, ale to w zdroworozsądkowych ilościach. W praktyce, jako, że telefonu nie słyszę i rzadko ktoś do mnie dzwoni. Jak już co to sms, na który odpiszę jak będę miał chwilę. Dlatego tym bardziej zdziwiłem się jak kiedyś będąc na nocce, zobaczyłem, że o 5 rano dzwoni do mnie mija mama.

Teraz kilka słów o mojej mamie. Tak na prawdę tylko dzięki niej mogliśmy z żoną zorganizować opiekę najpierw nad starszym, a później nad młodszym synem kiery żaden z nich nie dostał się do żłobka, a dla starszego jak miał 3 lata zabrakło miejsca w przedszkolu). Ja pracując na zmiany i babcia, która będąc na emeryturze i dorabiając sobie jeszcze na pół etatu (wykonując swoją pracę po południami, wieczorami czy w weekendy.

Wróćmy teraz do telefonu. Mama miała przyjechać rano aby zająć się trochę dzieckiem, a ja w tym czasie mógłbym się przespać po nocnej zmianie. Niestety nie czuła się najlepiej tego dnia i nie była w stanie przyjechać aby pomóc przy dziecku. Uprzedzając pytania: urlopy na żądanie już w tym roku wykorzystane na różne awaryjne sytuacje.
Jako, że z pracy do domu nie mam daleko, to w domu byłem już o 6:15. Mama zadzwoniła już do żony i powiedziała jaka jest sytuacja. I tu wkracza piekielna teściowa. Fakt, jeszcze pracuje ale w pracy ma ruchome godziny. Może zacząć pomiędzy 6, a 10 i przepracować 8 godzin. O tym na którą przyjdzie nie musi nikogo wcześniej informować, byle by jej działka w pracy była zrobiona.
Zapytaliśmy teściową czy może zostać trochę z młodszym synem, ja bym w tym czasie przespał się ze 2 godziny, później młody i tak szedł spać (miał rok z haczykiem) więc teściowa mogła by iść do pracy, a ja jak on śpi też bym znów się położył. Odpowiedź: kategoryczne nie i biegiem przez podwórko do pracy. Tak więc ja po całej nocy w pracy zostałem z dzieckiem. Żona zaprowadziła starszego syna do przedszkola. Z pracy wyszła w połowie dnia (co później trzeba było odpracować). Przyjechała do domu, zabrała młodszego syna i poszła odebrać starszego z przedszkola, a ja w tym czasie znów mogłem się trochę przespać. Następną nockę w pracy byłem średnio przytomny.
Teraz wisienka, na torcie. W południe teściowa do mnie dzwoni, że za godzinę ktoś przywiezie opał i żebym odebrał. Odpowiedziałem żeby sama sobie odebrała. Była bardzo zdziwiona, że do dziecka jednak nikt nie przyjechał.

teściowa rodzina

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (26)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…