Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87266

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zepsuła mi się pralka. Konkretniej pralko-suszarka (co ma minimalne znaczenie w dalszej części opowieści).
Ale nie będzie to historia o piekielnych producentach pralek, których produkty psują się zaraz po zakończeniu okresu gwarancji. Sama nazwa producenta jest chyba dla historii wtórna, więc nie będę podawać.

Szukam serwisu w okolicy. Znajduję, wysyłam zgłoszenie usterki z dokładnym opisem, co się dzieje (a raczej nie dzieje) z pralką. Opis wysłałem po 19, o 9 dzwoni Pan z serwisu w odpowiedzi na moje zgłoszenie.
Ale nie będzie to historia o piekielnym Panu z serwisu, który by to stwierdził, że "nie opłaca się naprawiać, za wizytę 100 się należy".

Nie, Pan był bardzo sympatyczny. Opowiedział mi, co się potencjalnie mogło zepsuć - jeden z dwóch układów elektronicznych (pralko-suszarka ma dwa - jeden dla trybu pralki, drugi dla suszarki). Ale z przykrością stwierdził, że on się naprawy nie podejmie.
Dlaczego? Ponieważ nie ma pewności, który z układów się zepsuł. Jeżeli źle zdiagnozuje (bywa - zdarza się, jak ktoś źle rozpozna usterkę, ale potem się zorientuje i jednak znajdzie ten właściwy problem, to ja nie mam uwag do tematu), zamówi część - to potem nie ma jej jak oddać. Taka polityka producenta, że z tą częścią zostanie potem serwisant.

Myślicie, że piekielny producent?

To uwaga - skąd taka zmiana polityki producenta?
Początkowo tak nie było, można było zamówić część, jak się okazało, że to jednak nie w tym tkwi przyczyna awarii, to się część odsyłało, zamawiało nową - działało to jakiś czas sprawnie.
Ale pojawili się oni - Janusze biznesu serwisu AGD. Zamawiali część - naprawiali u Klienta. A potem do producenta odsyłali zepsutą część twierdząc, że Klient się wycofał z naprawy.
W ten oto sposób kilka osób utrudniło życie pozostałym serwisantom, ale też Klientom takim jak ja, którzy chcą jednak naprawić sprzęt, a nie wywalić i kupić nowy.

PS Zakładam, że o ile w przypadku pewnych części (np grzałka, bęben pralki) widać, że była używana - osad z kamienia itp. to dla innych części - jakieś układy elektroniczne - może to nie być tak oczywiste. Wiadomo, nowy układ lśni i jest piękny, stary może trochę bardziej szaro wygląda :) Ale rzekomo w ten sposób to działało właśnie.

Szkoda, że może zamiast weryfikować nr seryjne zwracanych części zamiennych w porównaniu z tymi, które zostały wysłane, producent poszedł w taką skrajność, jak całkowity zakaz zwrotów.
Więc po namyśle - ok, producent też jest nieco piekielny...

pralka serwis Janusze biznesu zwroty części zamienne

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 97 (101)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…