Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87450

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ech ci kurierzy.

Moja mama miała urodziny. Siostra na drugim końcu Europy, ja w mieście oddalonym o 300 km, więc zdecydowałyśmy, że prezent zamówimy ze sklepu. Mama ostatnio zaczęła hodowlę roślin domowych, więc postanowiłyśmy, że najlepszym prezentem będą porządne donice - ceramiczne.

Ze sklepu zamówiłyśmy kilka donic, wielkość i ceny różne, od 10 do 100 zł. Zadzwoniłam do mamy w dniu urodzin, aby złożyć życzenia, dała znać, że właśnie kurier przed chwilą trąbił, zostawił prezent pod bramą i za chwilę będzie go otwierać.

Jednak kilka minut później znowu do mnie znowu zadzwoniła z informacją, że największa (przy czym najdroższa) donica jest cała potłuczona. Poprosiłam ją o zdjęcia i zapytałam się, czy miała jak sprawdzić paczkę przy kurierze - okazało się, że odjechał zanim mama wyszła z domu.

Patrząc po zdjęciach donica była dobrze oznakowana oraz zabezpieczona. Niestety paczka wyglądała jakby ktoś ją skopał. Złożyłam reklamację. Sklep od razu ją przyjął, obiecał wysłać taką samą donicę tym samym kurierem.

Po kilku dniach znowu dzwoni do mnie mama - okazało się, że paczka dotarła w takim samym stanie, a kurier nawet tym razem nie zatrąbił, dopiero jak tata wrócił do domu, znalazł paczkę pod bramą.

Tym razem już się wkurzyłam, paczka wyglądała jeszcze gorzej niż wcześniej. Znowu złożyłam reklamację i poprosiłam o wysłanie donicy innym kurierem. Sklep jednak odmówił - mieli umowę z tylko jedną firmą, nie mieli możliwości wysłania niczym innym.

Jak skończyła się historia? Dostałam pieniądze z powrotem, kupiłam donicę w sklepie i zawiozłam ją do domu, 1,5 miesiąca po urodzinach mamy.

Zastanawiają mnie dwie rzeczy. Osoba, która odbiera paczkę może przy kurierze sprawdzić zawartość. Kurier jednak uciekał od razu jak tylko ją zostawiał pod bramą, tak jakby bał się odpowiedzialności za to, że paczka jest w złym stanie. Czy aż tak kurierzy i firmy kurierskie nie dbają o nasze paczki? Mimo oznakowania "uwaga szkło" paczka potrafiła dojść poturbowana tak, jakby ktoś po niej skakał. Złożyłam skargę na kuriera, ale nie znając nawet jego numeru telefonu albo nazwiska firma odpisała mi, że nic nie mogą mu zrobić. A po drugie, czemu sklep mimo, że wie jak wyglądają dostawy delikatnych rzeczy, dalej jako jedyną opcję ma tą właśnie firmę kurierską? Nie był to jakiś mały sklepik internetowy tylko zwykły budowlany sklep.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 121 (125)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…