Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#87662

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pogadajmy o koloniach.

Pracuję w wakacje w sklepie z pamiątkami. Kolonie to z jednej strony zastrzyk pieniędzy do kasy, a z drugiej największy koszmar każdego sprzedawcy.

1) Opiekunowie.

Opiekunowie kolonii mają płacone za zajmowanie się tymi dziećmi tak jak ja mam płacone za stanie za kasą. :) Ale chyba w momencie wpuszczenia dzieci do sklepu to im się zapomina, bo notoryczne jest stanie PRZED sklepem i palenie papieroska, szybki spacerek po kawkę, zajrzenie do sklepu obok, ploteczki... Wszystko, byleby się nie zajmować dziećmi sztuk 30.
Nie dość, że zwalają mi na głowę całą wycieczkę, to jeszcze reagują wręcz agresywnie na zwrócenie uwagi. Bo co mi przeszkadza tłum rozbieganych dzieciaków robiący slalomy między półkami z porcelanowymi figurkami :)

2) Kradzieże.

Tak tak, dobrze zrozumieliście. Najwięcej kradzieży zdarza się właśnie podczas wizyt kolonii. Ile z tego to czyny intencjonalne, a ile to "wziął do ręki, nie odłożył i zapomniał"? Nie wiem. Ale wiem, że jak się już wybiegnie za nimi to opiekunowie człowieka olewają tak długo jak mogą, bo przecież śpieszy im się niezmiernie.

3) Zachowanie ogólnie.

Dzieci są dziećmi. Ale nie rozumiem czy dzieci w wieku szkolnym nie rozumieją jeszcze, że po sklepie się nie biega? Że oglądając koszulki nie je się lodów? Uwagi zwrócić nie ma kto, bo przecież opiekunowie na papierosku, a ja, patrząc w prawo, słyszę jak się coś tłucze po lewej.

kolonie

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (146)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…