Przepraszam, że znów o maseczkach, pewnie już wszyscy mają tego tematu dość. Ale do brzegu.
To że choruję na POChP - to mój problem.
Nie zamierzam z tego robić wielkiej awantury.
Tylko jest jeden ból...
Maseczkę powinno się zmienić, gdy jest wilgotna.
U mnie to jakieś 12-15 minut.
12 godzin poza domem - jakieś 50 maseczek.
Jedna maseczka 2 zł.
100 zł dziennie na maseczki. Załóżmy że w weekendy nie wychodzę.
20 dni - 2000 zł na maseczki.
Rozważałem też FPP2 - ale tam też trzeba wymieniać filtr gdy jest wilgotny. Faktycznie wolniej, ale jakieś 8-10 dziennie mi pójdzie.
Koszt nieco niższy.
Tylko do ubogiej pani lekkich obyczajów - czemu ja mam za to płacić?
Tego nie jestem w stanie zrozumieć.
Żeby uprzedzić porady typu "przecież możesz nosić maseczkę cały dzień" - nie, nie mogę.
Dla drążących temat - wyobraź sobie, że masz usta zatkane szmatą, którą ktoś polewa wodą - fajnie się oddycha, nie?
To że choruję na POChP - to mój problem.
Nie zamierzam z tego robić wielkiej awantury.
Tylko jest jeden ból...
Maseczkę powinno się zmienić, gdy jest wilgotna.
U mnie to jakieś 12-15 minut.
12 godzin poza domem - jakieś 50 maseczek.
Jedna maseczka 2 zł.
100 zł dziennie na maseczki. Załóżmy że w weekendy nie wychodzę.
20 dni - 2000 zł na maseczki.
Rozważałem też FPP2 - ale tam też trzeba wymieniać filtr gdy jest wilgotny. Faktycznie wolniej, ale jakieś 8-10 dziennie mi pójdzie.
Koszt nieco niższy.
Tylko do ubogiej pani lekkich obyczajów - czemu ja mam za to płacić?
Tego nie jestem w stanie zrozumieć.
Żeby uprzedzić porady typu "przecież możesz nosić maseczkę cały dzień" - nie, nie mogę.
Dla drążących temat - wyobraź sobie, że masz usta zatkane szmatą, którą ktoś polewa wodą - fajnie się oddycha, nie?
Ocena:
110
(146)
Komentarze