Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88030

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia od mojego znajomego z Litwy.

Jego ojciec, pracujący gdzieś w okolicach branży inżynieryjnej (dokładnej gałęzi nie znam) dostał ofertę pracy od innej firmy.
Gdy odpisał, poinformował ich, że może przyjechać na rozmowę o pracę, ale żąda jednak dość sporo większej sumy niż ta, którą obecnie zarabia. W obecnej pracy mu dobrze, a żeby nie było jednak ze względu na wykształcenie, wysokie kwalifikacje i ponad 20 lat doświadczenia ma do tego pełne prawo. Dogadano się co do terminu, oferent powiedział że jego wymagania rozumie i jakoś się dogadają.

Ojciec znajomego dotarł do siedziby firmy i na sam koniec rozmowy gdy zapytał o pensję, poinformowano go że mogą mu zaoferować... 20 euro na MIESIĄC więcej niż zarabiał do tej pory. Ojciec znajomego chwycił rekrutera za fraki i ostatkiem sił się powstrzymał żeby nie doszło do rękoczynów.

Musiał wziąć wolny dzień a także jechać na drugi koniec kraju (o tyle dobrze że na Litwie to oznacza tak +- 150 km) tylko po to, by się dowiedzieć że kompletnie go zmarnował bo firma-cebula najwyraźniej albo jest głucha albo ma gdzieś czyjeś wymagania.

Cóż, jak widać wszelakie Januszexy to nie tylko domena Polski.

Litwa

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (200)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…