Historia opowiedziana przez koleżankę.
Warzywniak, koleżanka wchodzi po czereśnie, ekspedientka akurat zajęta intensywnym wysmarkiwaniem nosa. Gdy skończyła, koleżanka poprosiła o pół kilo owoców, a ekspedientka odkładając zagluconą chusteczkę do kieszeni sięga po kosz z czereśniami. Koleżanka, trochę w szoku, pyta czy może nie zapomniała umyć / zdezynfekować rąk. Ekspedientka na to, ochrypłym głosem, odpowiedziała z wyraźna pretensją:
- No jeśli pani zależy, to mogę zdezynfekować.
Koleżanka wyszła, zakupów nie zrobiła. Cóż, ciekawe czy ta pani ekspedientka po wyjściu z toalety też rąk nie myje...
Warzywniak, koleżanka wchodzi po czereśnie, ekspedientka akurat zajęta intensywnym wysmarkiwaniem nosa. Gdy skończyła, koleżanka poprosiła o pół kilo owoców, a ekspedientka odkładając zagluconą chusteczkę do kieszeni sięga po kosz z czereśniami. Koleżanka, trochę w szoku, pyta czy może nie zapomniała umyć / zdezynfekować rąk. Ekspedientka na to, ochrypłym głosem, odpowiedziała z wyraźna pretensją:
- No jeśli pani zależy, to mogę zdezynfekować.
Koleżanka wyszła, zakupów nie zrobiła. Cóż, ciekawe czy ta pani ekspedientka po wyjściu z toalety też rąk nie myje...
Ocena:
141
(153)
Komentarze