Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88462

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W latach 2010 i 2011 dostałam prace w pewnej firmie. Pracowałam tam niecałe dwa lata. Praca spoko, szef ok. Ale była to branża o zaostrzonym ryzyku, częste kontrole skarbowe itp. Kontrole przygotowywałam ja, podpisywał się szef. Wszystkie przechodzimy na 5 plus. Żadnych zastrzeżeń.

Z różnych powodów, zakończyłam współpracę z tą firmą. Od 2012 roku zaczęłam dostawać wezwania na przesłuchania. Urząd kontroli skarbowej, ABW, CBA, CBś i wezwania na komendę. Aktualnie mam 28 pouczeń w prawach, które podpisuje się na każdym przesłuchaniu. Przesłuchań, było więcej, ale niektóre mi się zapodziały. W ciągu tych lat, wyszłam za mąż, urodziłam dziecko i kolejne przesłuchania Zaczęty być problemem. Bo prawie zawsze musiałam dojeżdżać po 50/100 km. Więc zaczęłam odpowiadać na wezwania pismami, że ze względu na małe dziecko, proszę o przesłuchanie w miejscu mojego zamieszkania. Różnie na to reagowali, ale koniec końców, udawało się.

Teraz jestem w kolejnej ciąży. W lipcu przyszło wezwanie na sprawę do sądu, oddalonego od mojego domu o 170 km. Napisałam pismo, ze jestem w ciąży, termin przesłuchania wypada na miesiąc przed moim terminem i nie jestem w stanie przejechać takiej trasy (ciążę znoszę słabo). Na dodatek, przez pewne komplikacje, ciąża może zostać rozwiązana przez cesarskie cięcie. Załączyłam kartę ciąży, gdzie jest termin porodu, w piśmie również umieściłam te datę.

Dzisiaj przyszła odpowiedź po miesiącu ciszy. Miejsce sprawy w moim mieście, wideo-rozmowa, termin na dwa dni przed planowanym terminem porodu.

Teraz sobie myślę, czy oni tam są normalni? Serio? Nawet jak nie urodzę, to jest spory stres dla mnie. Zaznaczę, z moim byłym szefem nie mam kontaktu od lat, coraz mniej jestem w stanie powiedzieć na temat mojej pracy tam, bo po prostu nie pamiętam już wielu szczegółów.

Przesłuchanie

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (155)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…