Korzystałam ostatnio z publicznej toalety na dworcu kolejowym. Toaleta była całkiem czysta, aczkolwiek pomieszczenie z umywalkami miało tak mokrą i brudną od butów podłogę, że aż się kleiła. Elektryczne suszarki bezdotykowe były umieszczone na przeciwległej ścianie do tej z umywalkami.
Przede mną z umywalki korzystała kobieta, która na głos komentowała ten syf, głośno klnąc. Narzekała na to, że nikt tu chyba nie sprząta cały dzień, i że nie można w ogóle dojść nawet, żeby umyć ręce.
Po czym przeszła od umywalki do suszarki odwracając się, ale nie strzepując rąk W OGÓLE, więc woda z nich poszła na podłogę.
Ja natomiast strzepałam ręce całkowicie nad umywalką, do sucha. Owszem, trochę mi to zajęło, ale mam codzienną praktykę przy zakładaniu soczewek kontaktowych ;)
Nie mnie oceniać układ toalety co gdzie się znajduje, ale ta sytuacja z boku była po prostu komiczna. Tak jakbyś palił papierosa i narzekał na to że w powietrzu śmierdzi tytoniem :D
Przede mną z umywalki korzystała kobieta, która na głos komentowała ten syf, głośno klnąc. Narzekała na to, że nikt tu chyba nie sprząta cały dzień, i że nie można w ogóle dojść nawet, żeby umyć ręce.
Po czym przeszła od umywalki do suszarki odwracając się, ale nie strzepując rąk W OGÓLE, więc woda z nich poszła na podłogę.
Ja natomiast strzepałam ręce całkowicie nad umywalką, do sucha. Owszem, trochę mi to zajęło, ale mam codzienną praktykę przy zakładaniu soczewek kontaktowych ;)
Nie mnie oceniać układ toalety co gdzie się znajduje, ale ta sytuacja z boku była po prostu komiczna. Tak jakbyś palił papierosa i narzekał na to że w powietrzu śmierdzi tytoniem :D
Ocena:
118
(146)
Komentarze