Przypomniała mi się historia z czasów przedcovidowych, kiedy normą były zajęcia w bibliotece dla dzieci w różnym wieku.
Akurat miałam spotkanie z grupą pierwszaków, które dotyczyło jednej z lektur. Dzieci lekturę miały przeczytaną i wstępnie omówioną na lekcji, więc przygotowałam quizy, krzyżówkę, jakieś warsztaty plastyczne w temacie omawianej książki.
Na koniec był test, sprawdzający wiedzę o przeczytanej lekturze, kilka ostatnich pytań było naprawdę trudnych. Po sprawdzeniu testów uroczyście ogłaszam wynik (oczywiście personalia zmyślam):
- Pierwsze miejsce zdobywa Amelka...
- Barańska! - przerywa radośnie nauczycielka.
Patrzę na nią skonsternowana.
- Amelka Nowak - mówię tryumfalnie, z szerokim uśmiechem szukając zwyciężczyni.
- Ale jak to Nowak, na pewno Nowak? Dobrze pani sprawdziła? - dopytuje nauczycielka, podczas, gdy dziewczynka wstaje, zmieszana i niepewna czy zasłużyła na nagrodę, czy jednak nie.
- Tak, na pewno, coś nie tak? - pytam już nieco wkurzona.
Pani nauczycielka nie odpowiedziała. Nagroda i dyplom wręczone, niesmak pozostał. Potem dowiedziałam się, że Amelka Barańska to prymuska i oczko w głowie nauczycielki, a Nowak jest przeciętną, niewyróżniającą się uczennicą. Ale to żaden powód do takiego zachowania – bądź co bądź – pedagoga...
Akurat miałam spotkanie z grupą pierwszaków, które dotyczyło jednej z lektur. Dzieci lekturę miały przeczytaną i wstępnie omówioną na lekcji, więc przygotowałam quizy, krzyżówkę, jakieś warsztaty plastyczne w temacie omawianej książki.
Na koniec był test, sprawdzający wiedzę o przeczytanej lekturze, kilka ostatnich pytań było naprawdę trudnych. Po sprawdzeniu testów uroczyście ogłaszam wynik (oczywiście personalia zmyślam):
- Pierwsze miejsce zdobywa Amelka...
- Barańska! - przerywa radośnie nauczycielka.
Patrzę na nią skonsternowana.
- Amelka Nowak - mówię tryumfalnie, z szerokim uśmiechem szukając zwyciężczyni.
- Ale jak to Nowak, na pewno Nowak? Dobrze pani sprawdziła? - dopytuje nauczycielka, podczas, gdy dziewczynka wstaje, zmieszana i niepewna czy zasłużyła na nagrodę, czy jednak nie.
- Tak, na pewno, coś nie tak? - pytam już nieco wkurzona.
Pani nauczycielka nie odpowiedziała. Nagroda i dyplom wręczone, niesmak pozostał. Potem dowiedziałam się, że Amelka Barańska to prymuska i oczko w głowie nauczycielki, a Nowak jest przeciętną, niewyróżniającą się uczennicą. Ale to żaden powód do takiego zachowania – bądź co bądź – pedagoga...
Ocena:
256
(260)
Komentarze