Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#8856

przez (PW) ·
| Do ulubionych
To, co dzisiaj zobaczyłam w sklepie przeszło wszelkie moje wyobrażenia o nieodpowiedzialnych matkach. Poszłam do osiedlowego spożywczaka po drobne zakupy. Kręcąc się między półkami widziałam jakąś młodą matkę z dzieckiem w wózku. Początkowo nie zwracałam na nią uwagi, wyglądała jak typowa młoda tipsiara z dzieckiem wystrojonym jak choinka. Dziecko małe, kilkumiesięczne gaworzyło sobie coś pod nosem, co wyraźnie przeszkadzało matce. Dała mu coś do łap żeby przestało gadać. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że była to butelka z piwem! Dziecko, jak to dziecko - pach i co do rączki to do buzi. Nagle rozległ się paniczny krzyk dziecka, wyglądnęłam zza półek i aż mnie zamurowało. Dzieciak był zalany krwią, skaleczył dziąsło kapslem od piwa. Matka akurat stała przy kasie i... darła się na ekspedientkę że ją do sądu za to zaskarży! Że nie powinno się trzymać w sklepie rzeczy niebezpiecznych dla dzieci i tak dalej. Mi odebrało mowę, strasznie boję się widoku krwi więc odsunęłam się za półki i próbowałam nie zemdleć. Dobrze że w sklepie był jeszcze jakiś pan, który wyskoczył do tej matki:
- Niech pani ryja nie drze, tylko na pogotowie z dzieckiem leci!
Dziewczyna wrzasnęła żeby się nie wtrącał i szybko pojechała z dzieckiem, na pogotowie mam nadzieję...

Groszek

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 432 (512)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…