Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88570

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wiem, że problem może nie jest jakoś piekielny rodem z najgłębszych czeluści Hadesu, ale irytujący na pewno.

Mianowicie kilka lat temu spółdzielnia zrównała z ziemią stare śmietniki przed moim blokiem i na ich miejsce postawiła nowe, zamykane na klucz. Wszystko było ładnie, do czasu aż notorycznie zaczęły ginąć wkładki w zamkach. Oczywiście winni panowie, którzy na "dzień dobry" pod marketami tytułują każdego mianem "kierownika". Wiadomo, o co chodzi. I tak sobie trwała swoista wojenka między spółdzielnią, która co tydzień dawała nowe wkładki, a miłośnikami tanich trunków, którzy usilnie i konsekwentnie sobie te wkładki przywłaszczali. W końcu spółdzielnia dała spokój i tak sobie przez około rok śmietnik nie był zamykany. W sumie nikomu to nie przeszkadzało. Do czasu.

Ostatnio śmietnik, do którego wywalamy odpady upodobała sobie grupa pewnych jegomościów jako miejsce schadzek i cel poszukiwania metalowych skarbów. I się zaczęło. Ludzie się zaczęli bać, bo wieczorami można było tam zastać kilku typów w różnym stanie, a nigdy nie wiadomo co takiemu podpitemu tanimi winami koleżce do łba strzeli. Raz narzeczona oberwała niedopałkiem w rękę, kiedy wieczorem szła wyrzucić śmieci. Dobra, niechcący i przeprosili za to, bo nie zauważyli że ktoś wchodzi, ale sam fakt...

Skargi do spółdzielni przyniosły skutek w postaci nowej wkładki, która spełniała swoje zadanie przez tydzień, potem "magicznie" znów zniknęła. I tak na okrągło. Mam pytanie, co możemy jeszcze zrobić? I to pytanie również zadają sąsiedzi. Spółdzielnia także jest bezradna, bo więcej nie mogą zrobić. Namierzyć kogoś, kto kradnie te wkładki? I co mu/im zrobi policja, skoro oni pewnie nie mają nawet adresu stałego zamieszkania? Nic im nie zrobią. Nawet jak kogoś wywiozą na dołek, to i tak się będzie cieszył z czasu spędzonego w cieple, gdzie jeszcze za darmo dostanie żreć. Ma ktoś tam iść i im "po męsku" wytłumaczyć? Może i jest to rozwiązanie, ale zrobisz krzywdę menelowi i złodziejowi, a karę poniesiesz jak za człowieka. Poza tym bardzo blisko śmietnika jest parking i ludzie się boją o swoje samochody, nie tylko w przypadku pożaru ale także zdewastowania przez właśnie ten margines społeczny.

Ja kamery nie założę (mimo, że bym chciał), bo wszystkie okna mojego mieszkania wychodzą na drugą stronę budynku, więc śmietnika nie widzę. Także pozostaje walka z wiatrakami. Chyba, że Wy drodzy Piekielni podsuniecie jakiś dobry pomysł.

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 84 (94)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…