Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88611

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Podróże InterCity. Zazwyczaj przebiegają bardzo miło i w sumie nie trafiłem jeszcze na żadne problemy poza tymi wynikającymi z bylejakości legendarnego już portalu tego przewoźnika.

Dziś wsiadając do pociągu stwierdziłem jednak, że moje miejsce nie jest wolne. Zajmował je pan posiadający bilet na inne miejsce, również zajęte. Zamiast więc załatwić sprawę z osobą, która usiadła na jego miejscu - postawił zająć moje i reagował agresją oraz bluzgami na próby wyproszenia go. Wbrew wszelkim argumentom twierdził też, że właśnie to jest jego numer miejsca.

Konduktor przyszedł - ale dopiero po 30-40 minutach. Przez cały ten czas musiałem stać pomimo opłacenia miejsca siedzącego. Summa summarum z jego pomocą i po godzinie od wejścia do pociągu udało mi się usiąść, choć niestety nie obyło się bez kilku kolejnych nieprzyjemności. "Podsiadywacz" bardzo pilnował też, abym nie usiadł, nim on nie znajdzie nowego miejsca.

Rozumiem walkę w swoim interesie - ale czy naprawdę musi odbywać się w taki sposób?

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 129 (151)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…