Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88660

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mieszkam w niedużym mieście. W moim bloku jest mieszkanie socjalne, w którym z kolei jest gniazdo patologii.

Pewnego popołudnia wracałem sobie z pracy i widzę kłócących się Patusa z Patoliną. Wyciągnąłem słuchawki z uszu, żeby posłuchać o co chodzi. Patus do swojej partnerki rzecze jak do Najlepszego Przyjaciela Człowieka:
"Do domu!.... do domu!!.... Do domu!!!!!".
Przeszedłem obok i wszedłem do swojej klatki. W domu mówię żonie, jak się patuski sprzeczają, na co ona mi, że na klatce słychać było jeszcze lepszą, bardziej kreatyną wersję "Do domu k@rwo k@rwa"....

Tego samego dnia wracałem po zmroku drobnymi zakupami, a tam na parterze, na klatce, leży Patol rozwalony, krew z nosa leci, a wokół niego jest kałuża moczu. Butelka piwa stała prawie pół piętra wyżej, więc pewnie przez całe schody przeleciał.... jego szanowna małżonka tylko tak stoi nad nim i drze się "Leżeć!.... Leżeć!.... Leżeć, k@rwa!....
Oni chyba tak po prostu lubią.

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 158 (168)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…