Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#88741

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sam nie wiem jak zacząć. Zamykali szkoły przy 800 zachorowaniach dziennie. Teraz mamy prawie 20K i oświata pracuje pełną parą. No prawie pełną, bo co rusz jakieś klasy wędrują na zdalne i wcale nie jest ich mało. Wiem, bo mam na korkach dzieciaki z bardzo różnych szkół. Moje wnuki już zaraziły kogo mogły i wysłały na zdalne kilkaset uczniów. I co? I nic.
Wiem, że lockdowny nie są specjalnie popularne w społeczeństwie (mówił o tym premier). Oczywistą oczywistością byłoby zamknięcie szkół po Bożym narodzeniu i połączenie przerwy świątecznej z przerwą semestralną. W tej chwili szkoły to transmiter pandemii, a to by może przerwało łańcuch zakażeń. Ale nikt tego nie zrobi. Niezaszczepieni, to naturalny zasób elektoratu rządzących, a zamknięcie stoków, hoteli i restauracji w Sudetach i na Podhalu to spadek słupków. A na to zgody nie ma. Nieważne ilu umrze pacjentów covidowych i tych, co z racji pandemii nie trafili na terapię. Słupki są święte. Zdrowia Państwu życzę!

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…