Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88759

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nóż się w kieszeni otwiera, a siekiera aż się grzeje, by wbić ją komuś w kręgosłup.

Zmieniam prace, w związku z tym mam trochę wolnego, powinienem cieszyć się życiem, popijać koktajle z parasolką gdzieś na okraszonej słońcem plaży.

Jednak, jak to ja, debil. Pomagam w remoncie działki (ROD) i mieszkania moich sąsiadów.

Praca fizyczna mi nie przeszkadza, zawsze lepiej się poruszać, niż gapić się na kunszt wykonania (wypełnionych) kobiecych strojów kąpielowych.

Nie byłbym zły, gdyby nie fakt, że sąsiedzi mają malutkie dziecko 130 kg, 39 lat. Bobasek, do pracy się nie nadaje, bo on musi przyjąć swoją dzienną dawkę psychotropów, amfy i zioła.
Urw.a prawie czterdziestoletni zdrowy facet, żebra od matki o 30 PLN na papierosy lub działkę.

Ostatnio młotkiem do mięsa rozwalił drzwi od kuchni i szafkę. Gdyż matka nie dała mu na działkę.
Uwielbiam moich sąsiadów, więc pomagam im w ramach rozrywek codziennych, całkowicie za darmo.
Natomiast ten stwór, ma problem, by wyjść z ich psami. Jego jedyny obowiązek!

Cieszę się, że nie stać go na pieluchy dla dorosłych, bo nie musiałby swojej upy ruszyć z pokoju.
Najgorsze jest to, że sąsiedzi, ostatnio mają bardzo kiepską sytuację finansową i szybko muszą sprzedać drugie mieszkanie i działkę.

Mieszkanie było kupione dla niego i jego świętej pamięci brata. Jeden się zaćpał na śmierć, drugi idzie w tym kierunku.

Powiedzcie mi, proszę, jakim trzeba być pasożytem, by żerować na swoich rodzicach. Chłop silny jak słoń, zjada trzy razy tyle, co ja, a ma problem, by wynieść śmieci, bo się zmacha i spoci.

Zobaczymy, co będzie dzisiaj, bo powiedziałem, że ma z nami jechać do roboty.

Podsumowując: Miłoszku nie kop Pani, bo się spocisz.

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 174 (190)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…