Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#88872

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wyjazd do wypadku w drugi dzień świąt.

Starszy facet jechał do rodziny kiepsko utrzymaną drogą wojewódzką (koleiny, oblodzenie). Jechał wolno, ale bezpiecznie. Po pewnym czasie dogonił go SUV, a że nie mógł go wyprzedzić to zaczęło się poganianie długimi. Gdy w końcu można było wyprzedzić wolniejszego, SUV wypruł jak strzała. Jak łatwo się domyślić wpadł w poślizg i spowodował wypadek.

Gdzie piekielność?
Ano w tym że kierowca SUVa zaczął obwiniać każdego tylko nie siebie o spowodowanie tego wypadku:
Kierowcę drugiego auta że specjalnie w niego wjechał, a w ogóle to miał niesprawne hamulce w swoim gracie.
Służby drogowe za mierne utrzymanie drogi(tu miał trochę racji, ale w polskim prawie o ruchu drogowym stoi że kierowca powinien dostosować prędkość do warunków na drodze).
Nas strażaków za to że nie odśnieżyliśmy drogi bo gdzie indziej strażacy odśnieżają drogi(to jest tak debilne, że nawet nie wiem jak to skomentować).

A policja i tak orzekła winę kierowcy SUVa.

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 220 (228)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…