W nawiązaniu do historii o ludziach, którzy powoli chodzą.
Na studiach miałem praktyki w pogotowiu ratunkowym. Pojechaliśmy raz do wezwania, mieszkanie w bloku, bardzo wąskie i długie korytarze. Pacjent przytomny, ale nie jest w stanie się poruszać, więc ułożyliśmy go na noszach i niesiemy do wozu.
Idziemy tym wąskim korytarzem, kolega idzie i niesie nosze z przodu, a ja z tyłu. Przed nami otwiera się mieszkanie i wychodzi facet, normalny chłop w średnim wieku i zaczyna iść... Ciągnie się ślimaczym tempem, powłócząc nogami, ledwo je podnosi. Nijak nie ma szans go wyminąć z noszami w tym wąskim korytarzu.
Kolega delikatnie napomina:
- Proszę pana, niesiemy człowieka do karetki, proszę iść szybciej.
Menda złośliwie jeszcze bardziej zwolniła. Kolega nic więcej nie mówiąc zasadził mu kopa w dupę, aż facet podskoczył. Zaczął się wydzierać:
- Ty ch***, ty sk***synu! To jest napaść! Na policję pójdę!
Kolega:
- Ja też pójdę, artykuł 172, przeszkadzanie w akcji ratowniczej, do 5 lat więzienia.
Chłop się tak obsrał, że szedł przed nami (już szybko) przez całą drogę do karetki, przepraszał, a na dole nawet drzwi od klatki schodowej nam otworzył i przytrzymał.
Na studiach miałem praktyki w pogotowiu ratunkowym. Pojechaliśmy raz do wezwania, mieszkanie w bloku, bardzo wąskie i długie korytarze. Pacjent przytomny, ale nie jest w stanie się poruszać, więc ułożyliśmy go na noszach i niesiemy do wozu.
Idziemy tym wąskim korytarzem, kolega idzie i niesie nosze z przodu, a ja z tyłu. Przed nami otwiera się mieszkanie i wychodzi facet, normalny chłop w średnim wieku i zaczyna iść... Ciągnie się ślimaczym tempem, powłócząc nogami, ledwo je podnosi. Nijak nie ma szans go wyminąć z noszami w tym wąskim korytarzu.
Kolega delikatnie napomina:
- Proszę pana, niesiemy człowieka do karetki, proszę iść szybciej.
Menda złośliwie jeszcze bardziej zwolniła. Kolega nic więcej nie mówiąc zasadził mu kopa w dupę, aż facet podskoczył. Zaczął się wydzierać:
- Ty ch***, ty sk***synu! To jest napaść! Na policję pójdę!
Kolega:
- Ja też pójdę, artykuł 172, przeszkadzanie w akcji ratowniczej, do 5 lat więzienia.
Chłop się tak obsrał, że szedł przed nami (już szybko) przez całą drogę do karetki, przepraszał, a na dole nawet drzwi od klatki schodowej nam otworzył i przytrzymał.
powolni ludzie
Ocena:
201
(219)
Komentarze