Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89197

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miałam ja kiedyś przyjaciółkę nazwijmy ją Ania. Dość dobrze się dogadywałyśmy. Jednak istotne jest, iż ona nienawidzi swojej matki, winiła ją za rozpad rodziny. Bazując na jej zwierzeniach słusznie, gdyż jej matka bawiła się w zdrady i podwójne związki. W każdym razie choćby zasugerowanie podobieństwa miedzy nią, a jej matką było dla niej najgorszą obelgą (nawet w kontekście urody, czy kuchni).

Ania miała narzeczonego, plany ślubu, domu na wsi z ogródkiem. Jednak zaczęła narzekać na pożycie z swoim lubym. Cóż doradziłam, porozmawiać, przeczekać, wiadomo stres, praca, finanse ślub. Ania jednak szybko znalazła inne rozwiązanie tej sytuacji. Wiadomo i najlepszemu może się zdażyć, choć nie pochwalam, jednak dla nie to nie była jednorazowa sytuacja gdy pijana zapomniała o swym narzeczonym i planach tak wyśnionego ślubu. Cały romans trwał dobre parę miesięcy, gdzie nie zapomnę nigdy jej zdania „Wiesz.. to trudna decyzja. Z narzeczonym będzie ślub, dom, dzieci, fach pewien, więc i pieniądze, a ten drugi to wiesz... taki zaje*isty seks”.

Niestety nie wiem jak się to dalej potoczyło, gdyż nasza przyjaźń się skończyła po tym jak zasugerowałam, że jej matka to samo robiła. No może nie to samo bo Ania nie miała jeszcze męża ani dzieci.

Sama święta nie jestem, ale tutaj brak mi słów.

Gdzieś

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 165 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…