Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89447

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miało być o idiotach nie potrafiących współistnieć w społeczeństwie - czytaj. "baranach za kierownicą poruszających się w korku", a będzie troszkę więcej.

Rys sytuacyjny:
Jechałem dość załadowanym busem (dodatkowo 4 rowery na haku) z Wiednia do powiedzmy Katowic przez Brno, Olomuc, Ostrawę.
W sobotę przed południem - tuż po zakończeniu roku szkolnego i rozpoczęciu sezonu urlopowego.

Jak zapewne wie każdy, który choć raz jechał przez Czechy, tam jest wieczny remont i wielokilometrowe korki.
Ale może ktoś wytłumaczy mi dlaczego barany wpychają się na pas, który jest wolniejszy - bo się nie kończy - już za pierwszym znakiem o zwężeniu, jeszcze 600 m przed końcem pasa?
To w sumie wiem - pytanie retoryczne :)

Ale dlaczego jazda na tzw. suwak jest nie do pojęcia dla prawie połowy kierowców nie rozumiem.
Czy zostawianie odstępów po 50 m w korku to normalna sprawa? Potem szybki podjazd i gwałtowne hamowanie.
Przecież to powoduje tylko ogromny korek i zmniejsza płynność przejazdu.

Pojazdy przed zwężeniem mają średnią prędkość 5km/h na 2 pasach ruchu, a tuż po zjechaniu na jedyny pozostały pas nagle mogą jechać 90km/h....
Przecież to nielogiczne.

Jakoś przecierpiałem (ja i moje dzieciaki) kilka dodatkowych godzin w czeskich korkach, kilka zajechań przez zawalidrogi wlokące się za TIRami w osobówkach i postanawiające wyprzedzać pod górkę 100 m przed jadącym lewym pasem o 50k/h szybciej busem. No bo w sumie ich wyprzedzanie trwało kilkanaście sekund.
Ale ja tracę w ten sposób sporo paliwa na ponowne rozpędzenie załadowanego busa.

Jak głupi cieszyłem się w duchu, że pomimo sporego ruchu (TIRów również) takich sytuacji do Ostrawy miałem zaledwie kilka - w tym tylko raz z udziałem TIRa.

Mój wewnętrzny spokój jednak nie trwał długo, bo zaraz po minięciu Ostrawy na drodze zostały praktycznie same TIRy na prawym i z rzadka osobowe na lewym.
Oczywiście poruszałem się poniżej limitu- ze względy na obciążenie - jakieś 115-120 km/h i zjeżdżałem przed każdym "szybszym" na prawy, to mimo to kilku niecierpliwych zdążyło mi podjechać pod zderzak, a raczej rowery na haku, bo nie mogli poczekać 5 sekund aż zjadę przed ciężarowy na prawy pas.
I nie ważne jakie to były rejestracje (PL, AT, CZ, LT, UK, DE), rozkład był po równo.

Aż tak się wszystkim śpieszy na te "wakacje", że ryzykują dla tych kilku/kilkunastu minut?

No ale było by za pięknie, gdyby nie to że za Ostrawą, zaczęły się istne stadne wyścigi słoni na polskich blachach i to bez zważania na to co jest za nimi.
Jeden, co prawda nie TIR, ale 12m+naczepa - czyli "zawodowy" - prawie mnie - no w sumie to jakiegoś forda zepchnął na mnie (ja na 3 pasie, ford na 2, Ciężarowy na 1 od lewej) bo nagle zachciało mu się wyprzedzać "kolegę" pomimo tego że osobowy był tuż przed jego kabiną.
Ledwo uniknąłem zderzenia z fordem lekko łapiąc pobocze, już chciałem zabezpieczać nagranie z kamer (mam z przodu i z tyłu), ale kierowca forda zjechał na prawy i wyhamował "debila", a ja nie zwalniając za bardzo pojechałem dalej.

Kilkanaście wymuszeń jeszcze przed granicą CZ/PL i kolejne kilkanaście przed Gliwicami, potem już było spokojnie.

Czy to się nigdy nie skończy?
Czy ci troglodyci w swoich "wielkich maszynach" już zawsze będą tacy tępi z bezmyślni?
Czy oni już zawsze (jak "pewien timi") będą mieli życie innych uczestników ruchu w 4 literach?

Doskonale wiem, jak skończyłaby się ta historia, gdybym pojechał na "czeską policję", bo kilku znajomych tak zrobiło - oni mają to głęboko w dupie jeśli nie doszło do uszkodzeń.

Pozdrawiam wszystkich kierowców i życzę bezpiecznych powrotów do domów.


ps. Ja też nie jestem "bez skazy", ale nie wjeżdżam nikomu przed maskę przy ponad 100km/h jeśli jedzie ponad 30 km szybciej niż ja.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 110 (126)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…