Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#89660

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mówi się, że za młodu każdy był głupi i niedojrzały.
Tym razem to ja byłam piekielna.
Mea culpa.

Byłam niezbyt rozgarniętą i zakręconą 19-łatką i wówczas miałam praktyki w zakładzie opiekuńczym. Nie mogłam się tam odnaleźć, nie wiedziałam jak zajmować się takimi osobami, nie umiałam zagadać, byłam bardzo zestresowana. Wśród "pacjentów" był bardzo sympatyczny starszy pan L.
Bardzo lubiłyśmy z nim rozmawiać i towarzyszyć mu w świetlicy.
Pewnego dnia gdy weszłam się przywitać z Panem L. widzę, że moje koleżanki siedzą przy nim i go pocieszają. Niewiele myśląc podeszłam i mówię:
- Panie L. niech Pan się nie smuci, wszystko będzie dobrze, przyniosę Panu jakieś krzyżówki i zaraz poprawimy Panu humor - i na dodatek klasnęłam w dłonie.
Wtedy jedna z moich koleżanek mówi do mnie:
- Panu L. zmarła żona...

Zamiast się przymknąć i pocieszyć człowieka, huknęłam jeszcze "wszystko będzie dobrze!" i uciekłam żeby wytarzać się we własnej żenadzie.

Dps

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (131)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…