poczekalnia
Skomentuj
(14)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Taka tam zabawna historia dla odmiany.
Nie znałem się kiedyś na kwiatkach, a co jakiś czas kupuję kobiecie. Wracam z pracy, wszedłem do kwiaciarni, oglądam i widzę takie ładne, białe kwiatki, o znajomym zapachu, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd go znam.
Wziąłem, dałem, a kobieta tak dziwnie na mnie spojrzała, uśmiechnęła się, podziękowała, ale czuję, że coś jest nie tak.
Pytam o co chodzi, a ona mi mówi, że to są lilie i stawia się je na grobach.
Czasem jeszcze się z tego śmiejemy.
Nie znałem się kiedyś na kwiatkach, a co jakiś czas kupuję kobiecie. Wracam z pracy, wszedłem do kwiaciarni, oglądam i widzę takie ładne, białe kwiatki, o znajomym zapachu, ale nie mogłem sobie przypomnieć skąd go znam.
Wziąłem, dałem, a kobieta tak dziwnie na mnie spojrzała, uśmiechnęła się, podziękowała, ale czuję, że coś jest nie tak.
Pytam o co chodzi, a ona mi mówi, że to są lilie i stawia się je na grobach.
Czasem jeszcze się z tego śmiejemy.
kwiaty
Ocena:
14
(84)
Komentarze