Latem pracowałam jako barmanka w dość eleganckiej restauracji.
Pewnego popołudnia, kiedy myślałam, że już nic mnie nie zdziwi (tego dnia m.in. musiałam cucić klientkę, która zemdlała pod barem) podeszła do mnie mała dziewczynka[D], na oko 5-letnia i mówi:
- Dzień dobry, chce mi się kupkę.
Wskazałam jej dłonią, gdzie jest toaleta.
Po jakimś czasie dziewczynka wróciła do mnie z nietypową prośbą:
- Już zrobiłam kupę! Podetrzesz mnie?
Powiedzcie mi - czy w zakres obowiązków barmana wchodzi podcieranie klientom tyłka? Już nurkowałam ręką w kiblu, by wyciągnąć rolkę papieru wrzuconą przez Piekielnego, ale tej "przyjemności" sobie odmówiłam...
Pewnego popołudnia, kiedy myślałam, że już nic mnie nie zdziwi (tego dnia m.in. musiałam cucić klientkę, która zemdlała pod barem) podeszła do mnie mała dziewczynka[D], na oko 5-letnia i mówi:
- Dzień dobry, chce mi się kupkę.
Wskazałam jej dłonią, gdzie jest toaleta.
Po jakimś czasie dziewczynka wróciła do mnie z nietypową prośbą:
- Już zrobiłam kupę! Podetrzesz mnie?
Powiedzcie mi - czy w zakres obowiązków barmana wchodzi podcieranie klientom tyłka? Już nurkowałam ręką w kiblu, by wyciągnąć rolkę papieru wrzuconą przez Piekielnego, ale tej "przyjemności" sobie odmówiłam...
Restauracja
Ocena:
502
(612)
Komentarze