Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#8997

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Swego czasu pracowałem w sklepie nad morzem. Taki spożywczak ze słodyczami, mięsem, pieczywem i oczywiście alkoholem.
Ja zajmowałem się ostatnim stanowiskiem, choć czasami przez nadmiar klientów udawałem się na inne stanowiska.
Do rzeczy.
Podchodzi do mnie 3 mężczyzn. Niczym się nie wyróżniali. Widać było że z rodzinami przyjechali na odpoczynek. Za każdym razem jak się zjawiali potrafili poprawić mi humor.
- To co bierzemy chłopaki ? Litra czy półtora ?
- Ja bym panom polecał wziąć półtora, bo komu chce się dwa razy chodzić prawda ?
- Ty ... on ma łeb. Nic dziwnego, że to on stoi na monopolu. Dobra. Półtora litra proszę i jakąś zagryzkę, ale nie czipsy. Coś czym można się delikatnie zapchać. Może być słodkie.
- Jak słodkie i do zapchania to ja bym polecał snickersa.
- O nie. Tylko nie snickersa. Ostatnio kupiłem sobie snickersa i 0.7. Wiesz jak po snickersie zygałem ?

Tutaj już nie wytrzymałem i przez 2 minuty śmiałem się z nimi. Podziękowali i wyszli. Napiwek oczywiście dostałem.

sklep momopolowy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 114 (196)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…