Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

hudziel

Zamieszcza historie od: 21 września 2010 - 13:12
Ostatnio: 1 października 2023 - 15:43
Gadu-gadu: 9900435
  • Historii na głównej: 16 z 33
  • Punktów za historie: 2130
  • Komentarzy: 30
  • Punktów za komentarze: 137
 
zarchiwizowany

#38730

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia sprzed chwili.
Odprowadzam kolegę do domu.
Idziemy, gadamy i takie tam pierdoły.
Nagle patrzymy, a uliczką prostopadłą do naszej idzie pies. Wielkości labradora, kolor podobny ale kundel.
Patrzymy, a pies widocznie nas unika. Stoimy w miejscu żeby zobaczyć czemu pies leci sam a dokoła nikogo nie ma.
Okazało się po chwili. To co uznaliśmy za smycz okazało się łańcuchem. Z tego co mi wiadomo, to pies bez powodu nie zrywa się z łańcucha.
Dzwonimy na 112.
-Dzień dobry jestem na skrzyżowaniu takim i takim i tu jest pies, który się zerwał z łańcucha. Nie jest agresywny. Jest raczej przestraszony.
- No wie pan ... o tej porze niewiele możemy zrobić, wszystko pozamykane. Ale wyślemy patrol.
Na tym rozmowa się zakończyła.
BTW. piszę to po powrocie z tej akcji i mam nadzieję, że ten pies nie wróci tam skąd się zerwał, bo widocznie nie było mu zbyt fajnie.

LMZ

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -8 (38)

#26484

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dworzec.
Podchodzi do mnie pewien osobnik.
Pyta mnie czy nie mam papierosa. Mam miękkie serce dla palaczy bo sam czasami nie mam czego palić więc jak mam to się dzielę. Pan podziękował i życzył miłego dnia.
Fajnie.
Podchodzi do mnie inny osobnik, który obserwował zajście.
- Kierowniku poratuj papierosem.
Dałem.
- A dwa mogę ?
Tutaj już wyczułem, że coś jest nie tak.
- Niech będą dwa.
- A trzy bo dla kolegi ?
No może całą rodzinę obdarujesz co ?
- Niestety bo sam nie będę miał co palić.
- No kierowniku ... pan tyle masz. I kasy pewnie też ... daj jakieś drobne. No kierowniku ... daj marne 10 zł.
Patrzcie... już lecę...

dworzec

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 579 (661)
zarchiwizowany

#8998

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Nie wiem kto w tej historii okazał się piekielnym, ale wydaje mi się, że obie strony.
Pracowałem w zakładzie fotograficznym i jak wiadomo można było tam wykonać zdjęcia do dokumentów. Zanim jednak się przystępowało do rzeczy można było się obejrzeć w lustrze, uczesać i upudrować. Pogody były takie, że puder był wręcz konieczny, bo ciężko potem takie zdjęcie wyretuszować, żeby nie było na nim spoconego czoła i nosa.
Niestety. Przyszła do nas młoda dziewczyna wykonać owe fotki.
- Dzień dobry. Chciałabym zdjęcia do dokumentów.
- Naturalnie. Tutaj ma pani lustro, szczotkę i puder.
- O nie. Ja za puder podziękuję.
- No cóż. Przy tych pogodach twarz się poci i na zdjęciach to będzie widoczne i niezbyt ładne.
- Ale ja podziękuję jednak.
- Dobrze. Pani sprawa, ale żeby nie było, że nie ostrzegałem.
Rozmowie przysłuchiwał się kolega.
Zrobiłem zdjęcia. Pokazałem i spytałem czy się podoba. Podobało. Dziewczyna wyszła, a ja z przyzwyczajenia odpalam program do obróbki.
W tym momencie podchodzi kolega i złowieszczo mi przez ramię.
- Nawet się nie waż ...
Zdjęcie wyszło tak jak wyszło czyli ze świecącą się skórą, ale skoro klient nasz pan i ma być zadowolony, to ja nie będę stał na przeszkodzie.

zakład foto

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 19 (57)
zarchiwizowany

#8997

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Swego czasu pracowałem w sklepie nad morzem. Taki spożywczak ze słodyczami, mięsem, pieczywem i oczywiście alkoholem.
Ja zajmowałem się ostatnim stanowiskiem, choć czasami przez nadmiar klientów udawałem się na inne stanowiska.
Do rzeczy.
Podchodzi do mnie 3 mężczyzn. Niczym się nie wyróżniali. Widać było że z rodzinami przyjechali na odpoczynek. Za każdym razem jak się zjawiali potrafili poprawić mi humor.
- To co bierzemy chłopaki ? Litra czy półtora ?
- Ja bym panom polecał wziąć półtora, bo komu chce się dwa razy chodzić prawda ?
- Ty ... on ma łeb. Nic dziwnego, że to on stoi na monopolu. Dobra. Półtora litra proszę i jakąś zagryzkę, ale nie czipsy. Coś czym można się delikatnie zapchać. Może być słodkie.
- Jak słodkie i do zapchania to ja bym polecał snickersa.
- O nie. Tylko nie snickersa. Ostatnio kupiłem sobie snickersa i 0.7. Wiesz jak po snickersie zygałem ?

Tutaj już nie wytrzymałem i przez 2 minuty śmiałem się z nimi. Podziękowali i wyszli. Napiwek oczywiście dostałem.

sklep momopolowy

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 114 (196)
zarchiwizowany

#8996

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia o miłym panu z kasy w markecie.
Z ówczesną dziewczyną wybrałem się na zakupy. Ona poszła w jedną, a ja w drugą stronę żeby było szybciej. Kiedy już każde z nas włożyło do koszyka to co miało włożyć nadszedł czas na udanie się do kasy.
K - kasjer
D - dziewczyna.

K - A te bułki to które są ? Normalne czy te większe ( nie znam się więc napisze tak ogólnie )
D - Normalne.
K - No nie wiem. Mi wyglądają na te większe.
D - Na prawdę. To te za xx groszy.
K - No dobra. Uwierzę na słowo, bo ja to się tam nie znam. Ale nawet jak to te większe to nic. Widzę, że studenci ... tacy wychudzeni.
Smacznego życzę i zapraszam ponownie.
D - A ja panu życzę miłej pracy.

Nie wszyscy kasjerzy są tam za karę jak widać.

Tesco

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 69 (147)
zarchiwizowany

#7868

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Swego czasu pracowałem w sklepie monopolowym nad morzem. Mieliśmy stałych klientów, ale trafiali się też nowi. Jeden z nich wpadł 2 razy zawsze prosząc o to samo. Chciał whisky. Wiedząc, że zostanie przynajmniej tydzień wstawiłem jedną butelkę do lodówki odznaczając, że jest zarezerwowana.
Wpada ten klient i prosi o to samo.
- Poproszę whisky XXX
- A ciepłą czy wolałby pan lodowatą ?
- Jasne, że zimną.
Podałem mu whisky i dostałem 20 zł napiwku i dowiedziałem się, że jeśli za każdym razem dostanie zimną to dostanie mi się nagroda.
Chowałem flaszkę do lodówki z samego rana.
Słowa dotrzymał.

monopol

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 217 (299)

#2798

przez (PW) ·
| Do ulubionych
- Uważa pan, że ten abonament będzie dla mnie lepszy niż to co mam obecnie ?
- Według mnie tak. Dałbym sobie rękę uciąć, że pan zaoszczędzi. Ba ... głowę nawet.
- No jak taki pan pewien to proszę wpaść po pierwszym rachunku za telefon. Ja mam tutaj taki ładny pieniek i siekierę. Pan się położy, głowę utniemy i porozmawiamy.

Call Center Wrocław

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 408 (552)

#2806

przez (PW) ·
| Do ulubionych
- Dobry. Mam dla pana fajną ofertę.
- I pewnie pan powie, że da mi pan coś za darmo?
- Da się zrobić.
- Rozumiem. No to jak pan taki łaskawy, to ja dam żonę do telefonu i się pan z nią męcz.
[ W TLE ]
- Mariola chodź, pan chce ci za darmo dać dużo rzeczy.

Call Center Wrocław

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 612 (718)

#2805

przez (PW) ·
| Do ulubionych
- Dzień dobry. Czy ja zastałem męża ?
- Niestety nie ma go.
- A kiedy wróci ?
- O panie... on na poligon pojechał. Nie wiadomo czy w ogóle wróci.

Call Center Wrocław

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 680 (806)

#2804

przez (PW) ·
| Do ulubionych
- Czy ja zastałem pana Stefana ?
- Nie, pan Stefan nie żyje.
I tu kolega się zapędził z formułką-pytaniem o kontakt w przyszłości.
- A w przyszłości... pewnie też?

Call Center Wrocław

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 493 (635)