Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#90016

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kolędnicy...

Nie umiem spać w dzień. Jeśli już naprawdę "padam z nóg" po nocnej zmianie, to owszem, położę się, ale jest to raczej nerwowa, męcząca drzemka, byle co mnie wybudza, rozprasza, "stawia na równe nogi". Jednak dzisiaj położyłam się w dzień, bo oprócz niedoboru snu odczuwałam również zwykłe, fizyczne zmęczenie, uznałam, że wylegiwanie się w łóżku będzie dobrym pomysłem.

Nie było. Zapadałam w krótkie drzemki, z jednej strony doskonale wiedząc, co się dzieje dookoła, z drugiej jednak śpiąc od czasu do czasu, bo pamiętam totalne bzdury, które mi się śniły. W pewnym momencie zarejestrowałam pytanie Młodej, czy może jechać spotkać się z koleżanką, odpowiedziałam bardzo inteligentnym "yhy" i próbowałam spać dalej.

Młoda wyszła, nie zamykając za sobą drzwi na klucz (choć zazwyczaj obie to robimy, taki odruch zamykania drzwi, nawet jeśli ta druga zostaje w domu). Nie zareagowałam na to, bo w tym momencie było mi wszystko jedno. Niestety, niecałe pół godziny później usłyszałam głośne, natarczywe pukanie do drzwi i zerwałam się z łóżka mało przytomna, ale za to lekko przestraszona, bo już nie raz po takim natarczywym pukaniu następowało "próbowanie" klamki (takich mam sąsiadów).

Nie sąsiedzi, nie kurier (taka opcję przez moment też brałam pod uwagę), a kolędnicy. Kolędniczki, ściślej rzecz biorąc. Dwie. Ubrane w jakieś białe, powłóczyste szaty, jedna miała w rękach coś prostokątnego i świecącego (mini-makieta szopki??? sorry, zaspana byłam, zdążyłam tylko zauważyć, że to coś świeci). Ledwo zdążyłam z lekka uchylić drzwi, kiedy dziewczyny bez żadnego "dzień dobry", bez "czy przyjmuje pani kolędników?" a nawet bez "pocałuj mnie w d*pę" ryknęły gromko i energicznie "Przybieżeli do Betlejem pasterze"!!!

No cóż, równie energicznie zatrzasnęłam im drzwi przed nosem, dokładnie przekręciłam klucz w zamku i wróciłam do łóżka, z którego jednak wylazłam po kilku minutach, bo uznałam, że nie ma co dłużej udawać, że odpoczywam.

Tak więc, jakby ktoś się żalił na wredną, piekielną babę, która nie wpuszcza kolędników - tak, to ja.

hej_kolęda_kolęda

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -4 (22)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…