Efekt "dobrej zmiany".
Moja babcia (kobieta lat grubo ponad 80) otrzymała dofinansowanie na wkładki urologiczne. W tym wieku nietrzymanie moczu to niemal normalne.
Do tej pory za 90 szt wkładek płaciliśmy około 40-60 zł.
Dziś, w nowym roku za te same wkładki przyszło zapłacić już 108 zł (pomimo że cena detaliczna się nie zmieniła).
Gdzie tu piekielność?
W tym, że w popularnym hipermarkecie z "ptaszkiem", bardzo podobne wkładki urologiczne za 90 szt kosztują około 80 zł.
Wychodzi więc taniej kupować wkładki w detalu w hipermarkecie, niż z dopłatą w sklepie medycznym.
Moja babcia (kobieta lat grubo ponad 80) otrzymała dofinansowanie na wkładki urologiczne. W tym wieku nietrzymanie moczu to niemal normalne.
Do tej pory za 90 szt wkładek płaciliśmy około 40-60 zł.
Dziś, w nowym roku za te same wkładki przyszło zapłacić już 108 zł (pomimo że cena detaliczna się nie zmieniła).
Gdzie tu piekielność?
W tym, że w popularnym hipermarkecie z "ptaszkiem", bardzo podobne wkładki urologiczne za 90 szt kosztują około 80 zł.
Wychodzi więc taniej kupować wkładki w detalu w hipermarkecie, niż z dopłatą w sklepie medycznym.
Ocena:
113
(125)
Komentarze